piątek, grudnia 14, 2018

#103 "Tatuażysta z Auschwitz" by Hather Morris


Cześć Moliki!
Długo zbierałam się do tej recenzji, bo mimo iż książka genialna i wciągająca, to ta pogoda skutecznie odbierała mi chęci i zapał. W końcu się zmobilizowałam i napisałam kilka słów o "Tatuażyście z Auschwitz".

Historia opisana w książce jest oparta na faktach. Powstała przy współpracy autorki z głównym bohaterem. Heather Morris pochodzi z Nowej Zelandii, ale obecnie mieszka w Australii. Jest autorką głównie scenariuszy i co ciekawe, początkowo "Tatuażysta z Auschwitz" również miał postać scenariusza, jednak ostatecznie autorka przekształciła go w swoją debiutancką powieść.

Głównym bohaterem jest Lale Sokołow, który trafił do Auschwitz w 1942 roku. Był wówczas dwudziestokilkuletnim młodzieńcem. Szybko dostał szansę na pracę, którą wykorzystał, bo pomimo tego, że zajęcie było okrutne, to dawało mu więcej swobody i przywilejów niż innym więźniom. Lale został tatuażystą, a jego zadaniem było tatuowanie numerów na przedramionach przybywającym do obozu mężczyznom i kobietom.
Pewnego dnia w kolejce stanęła młodziutka i przerażona Gita. Lale zakochał się w niej od pierwszego wejrzenia i obiecał sobie, że zrobi wszystko, aby uratować ją i siebie z piekła, w którym się znaleźli.

Powiem Wam, że nie dziwię się, że początkowo ta powieść była scenariuszem, bo historia jest iście filmowa i aż dziw bierze, że wydarzyła się naprawdę. Jestem pewna, że kiedy myślicie o obozach koncentracyjnych, to ostatnie co Wam przychodzi do głowy to romans. A jednak stało się! To właśnie w Auschwitz Lale i Gita pierwszy raz ze sobą flirtowali i wymieniali pocałunki.
Jestem pod ogromnym wrażeniem, że mimo iż znaleźli się w takim piekle, to zdołali zapomnieć o otaczającym ich świecie, o głodzie, smrodzie, o zbrodniach, które były na porządku dziennym, o okrutnych Niemcach i ulec miłosnym poniesieniom. Dla mnie jest to niewyobrażalne, ale główni bohaterowie wykazali się wielką odwagą i wolą walki o miłość, niejednokrotnie ryzykując własne  życie.

Historia ta jest trudna, ale daję wiele otuchy, że nawet w tak beznadziejnej sytuacji można na siebie liczyć, że jednak miłość jest w stanie znieść wiele i wszystko przezwyciężyć, że po każdej burzy wychodzi słońce. Bo historia ta ma swój happy end i myślę, że mogę go tutaj przytoczyć, bo nawet na okładce jest napisane, jak to wszystko się zakończyło. Po wyzwoleniu Lale i Gita odnaleźli się, pobrali i byli razem do końca życia.

Gorąco Wam polecam tę książkę! Jest naprawdę wzruszająca i piękna. Dawno nie czytałam nic, co tak bardzo podniosłoby mnie na duchu. Współczułam bohaterom, kibicowałam im, bałam się o nich. Czytając miałam w sobie tyle emocji, tak bardzo chciałam wiedzieć co będzie dalej, że naprawdę z bólem serca odkładałam książkę na bok.
"Tatuażysta z Auschwitz" na długo pozostanie w mojej głowie.
I myślę, że w Waszych również.


Autor: Heather Morris
Tytuł: Tatuażysta z Auschwitz
Wydawnictwo: Marginesy 
Data wydania: 18 kwietnia 2018
Liczba stron: 320

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 NA REGALE , Blogger