Autor: Anita Amirrezvani
Tytuł: Równa słońcu
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 10 lutego 2016
Liczba stron: 448
Książkę tę pozyskałam przy okazji zakupów w centrum handlowym. Uwielbiam powieści o tematyce arabskiej, także spodziewałam się, że będzie to dobra książka.
Czy się rozczarowałam? Sama nie wiem. Początkowo czytanie szło mi kiepsko. Powieść jest pisana dość specyficznym językiem, lekko staroświeckim, a dodatkowo czytania nie ułatwiają imiona bohaterów, które są skomplikowane i brzmią podobnie, więc czasami ciężko rozróżnić było kto jest kim. Mimo wszystko wraz z rozwojem akcji, książka zaczęła mi się podobać i wciągać. Przeczytałam ją dość wszystko, jednak nie sądzę, abym jeszcze do niej wróciła.
O czym jest "Równa słońcu"? Akcja rozgrywa się w szesnastowiecznej Persji i opowiada o losach na dworze królewskim. Znajdziemy tu wszystko - miłość, przyjaźń, problemy natury egzystencjalnej oraz zdrady i przede wszystkim liczne intrygi.
Pari, młoda kobieta, córka dotychczasowego szacha aspiruje do objęcia tronu po śmierci ojca. Byłaby idealnym kandydatem, gdyby nie fakt, że jest kobietą. Jej miejsce zajmuje jej brat, Esmail, któremu woda sodowa uderzyła do głowy i robi wszystko, aby pogorszyć i tak nienajlepszy stan dworu. Pari postanawia uknuć intrygę, która ma na celu usunięcie szacha z tronu. Pomaga jest w tym oddany przyjaciel i sługa Dzawaher.
Mam wrażenie, że książka spodobałaby się osobom, które śledzą losy bohaterów serialu "Wspaniałe stulecie". Świat przedstawiony w książce wyobraziłam sobie właśnie tak jak to zrobił reżyser filmu - wspaniałe, bogato zdobione wnętrza pałacu, barwne stroje mieszkańców Persji oraz to co najbardziej mnie urzekło to przepięknie przedstawiony krajobraz. Opisy były jednym z lepszych punktów książki i ktoś kto ma bujną wyobraźnię naprawdę ujrzy piękny świat - magiczny, tajemniczy i barwny. Między innymi dlatego tak bardzo lubię arabskie książki.
Czy polecę "Równą słońcu"? Tak, ale tylko osobom, które tak jak ja kochają arabski klimat.
Nie zamierzam czytać tej książki jak na razie.Nie ciągnie mnie do niej ani trochę i po twojej recenzji to już kompletnie. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
http://olalive-blog.blogspot.com/