poniedziałek, stycznia 22, 2018

#74 "Ogród Zuzanny" by Justyna Bednarek i Jagna Kaczanowska


Tytuł: Ogród Zuzanny
Autor: Justyna Bednarek i Jagna Kaczanowska 
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 31 stycznia 2018 
Liczba stron: 413

Miłość zostaje na zawsze 

RECENZJA PRZEDPREMIEROWA 

Ufff... Nawet nie wiecie z jaką ulgą "odhaczam" tę książkę i odkładam ją w najciemniejsze i najgłębsze zakamarki mojego regału. Męczyłam się z "Ogrodem Zuzanny" przez bite trzy tygodnie, więc zapewne zrozumiecie radość, która mnie teraz przepełnia. Niestety, nie zaczęłam najlepiej tego nowego roku. 

"Ogród Zuzanny" to książkowy debiut duetu Justyny Bednarek i Jagny Kaczanowskiej. Pani Jagna jest dziennikarką "Twojego stylu" i hobbistycznie zajmuje się ogrodnictwem. Z kolei pani Justyna jest autorką licznych książek dla dzieci. I moim zdaniem widać to w powyższej powieści. Ogólnie książka jest ciepła i momentami nawet zabawna, ale napisana jest w tak infantylny sposób, że - pomimo tego, że pisana jest bardzo łatwym językiem, dzięki czemu szybko się czyta - to przebrnięcie przez kolejne rozdziały jest trudne. Przynajmniej dla mnie. Przeszkadzały mi banalne opisy, ciągłe zdrobnienia, bohaterowie, których przemyślenia były na poziomie dzieci. Z każdego słowa emanowała dobroć przez co całość była dla mnie mdła i bez wyrazu. Żaden z bohaterów - mimo iż kreowany na indywidualny charakter - niczym się nie wyróżniał. Każdy miał wewnętrzne rozterki spowodowane przeszłością, każdy z nich miał za sobą nieszczęśliwą miłość. Nic oryginalnego. 
Również wątki w tej książce były bardzo schematyczne i kończyły się nadzwyczaj szybko. Na przykład historia z wypadkiem małego chłopca. Kreowany na bardzo poważny - liczne złamania, transfuzja krwi, w tle rodzinny dramat, a wszystko zamknęło się na dwóch stronicach książki. (Nie żartuję!). Zostało zrobione z tego wielkie "halo", po czym odniosłam wrażenie, że autorki chciały szybko zamknąć temat, nie poświęcając mu wiele uwagi. To tak jakby napisać rozprawkę z tezą i wnioskami, bez rozwinięcia. I podobnych sytuacji w książce jest naprawdę wiele. 

No dobrze, ale o czym właściwie jest ta książka. 
"Ogród Zuzanny" to historia o kobiecie, która nieszczęśliwie się zakochała, mieszka z matką i babką, samotnie wychowuje dwunastoletniego syna i zarabia marne grosze, projektując ogrody. Wszystko się zmienia, kiedy na jej drodze staje miłość z przeszłości - przystojny i bogaty Adam. Historia tego związku nie jest łatwa, początkowo Zuzanna nie chce się bratać z byłym ukochanym, ale w końcu ulega. Para na nowo próbuje zbudować swoje szczęście. 
Jednak ta książka to nie tylko Zuzanna i Adam. W tej powieści pojawia się wiele bohaterów drugoplanowych - sąsiad Jacek Wtorek, zatwardziały ekolog i miłośnik zwierząt, który toczy nieustającą kłótnię z proboszczem Fąfarą. Robert Kozak, właściciel firmy, chcący odzyskać względy u żony, kupuje jej wymarzonego prosiaka, który z czasem zajmuje jego miejsce w domu, czy też Kazimiera i Ludwik, rodzice nastoletniej dziewczyny, która ku ich niechęci zakochuje się w młodym Ukraińcu. 
Bohaterów jest naprawdę wiele, można się pogubić kto jest kim, zwłaszcza, że wszyscy się znają, mieszkają blisko siebie i każdy ma podobny charakter. Jedynie wspomniany przeze mnie Robert Kozak zapada w pamięć, ponieważ od początku kreowany jest na niemiłego i gburowatego faceta, który widzi jedynie czubek własnego nosa. 

Tak naprawdę ciężko jest określić główny wątek tej książki. Tytuł sugeruje, że to właśnie o Zuzannie i Adamie powinna być ta historia. Jeśli rzeczywiście było to głównym zamiarem autorek, to muszę powiedzieć, że zabieg ten się nie udał. A szkoda, bo książka początkowo zapowiadała się dobrze. Zanim po nią sięgnęłam, zafascynował mnie ten tajemniczy język kwiatów, którym reklamowana jest powieść. W dodatku książka jest pięknie wydana, oprawa jest cudna i już wyobrażam sobie kolejne okładki tej serii. Na pewno będą prześliczne, jednak ja nie zamierzam już po nie sięgać. "Ogród Zuzanny" mi się nie podobał, a okładka to stanowczo za mało, aby dawać tej historii drugą szansę. 

Przykro mi, że "Ogród Zuzanny" nie przypadł mi do gustu, ale być może książka ta znajdzie grono swoich fanów. Koniecznie podzielcie się ze mną swoją opinią. Premiera już 31 stycznia! 

1 komentarz:

  1. Ciekawa recenzja. Ja planuje te książkę przeczytać w wolnej chwili... Ciekawa jestem czy będę miała takie same odczucia :) pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 NA REGALE , Blogger