Tytuł: Kobieta w oknie
Autor: A.J. Finn
Wydawnictwo: WAB
Data wydania: 2 lutego 2018
Liczba stron: 416
Ale dawno mnie tutaj nie było! Wszystko przez święta, pracę, sylwestra... Grudzień zawsze jest taki zabiegany! Przez to wszystko w zeszłym miesiącu przeczytałam zaledwie dwie książki (w tym powyższą), ale o tym napiszę później w poście podsumowującym miesiąc. Najważniejsze jest to, i bardzo się z tego cieszę, że pobiłam swój roczny rekord i rok 2017 zamykam z dorobkiem 51 przeczytanych książek - o tym również szerzej napiszę w poście z podsumowaniem całego zeszłego roku.
A tymczasem przejdźmy do najważniejszego. Recenzja! Dzisiaj przedpremierowo!
Czy zawsze można wierzyć własnym oczom? Anna Fox straciła wszystko: szczęśliwą rodzinę, pracę oraz zdrowie. Od miesięcy nie postawiła stopy za progiem domu. Całe dnie spędza w Internecie, przed telewizorem lub szpiegując sąsiadów za pomocą aparatu fotograficznego. Pozbawiona własnego życia coraz bardziej zaczyna przeżywać cudze… Najwięcej uwagi poświęca Russellom, rodzinie nowej w tej okolicy i tak podobnej do tej, którą jeszcze niedawno sama miała. Jednak pewnej nocy widzi coś, czego nie powinna oglądać. Jej świat się rozpada, a na jaw wychodzą szokujące sekrety.
Co jest prawdą, a co zmyśleniem? Kto jest w niebezpieczeństwie, a kto panuje nad sytuacją?
Powyższy opis jest bardzo zachęcający. Między innymi dlatego sięgnęłam po tę książkę. Początkowo nie mogłam się wkręcić w tę historię, bo wydawało mi się, że akcja stoi w miejscu. Opisy sąsiadów, przybliżenie głównej bohaterki oraz jej przypadłości, rozmowy z mężem... Nic szczególnego się nie działo. Oczywiście do czasu. Mniej więcej od połowy książki akcja zaczęła nabierać tempa i wszystko zaczęło mi się podobać.
Książka utrzymana jest w dość mrocznej stylistyce, bo główna bohaterka - Anna, mieszka w dużym, zaciemnionym domu. Dreszczyku emocji dodaje snujący się wszędzie kot. Anna bierze wiele leków, popija je nałogowo alkoholem, ogląda stare czarno-białe thrillery i z czasem zaczyna się jej mieszać co jest prawdą, a co tylko senną marą. Przyznam, że parę razy mocno się zaskoczyłam podczas czytania i to bardzo mi się podobało! I choć miałam przeczucia co do tego, kto miesza w całej tej historii i kto winien jest morderstwa (zgadłam!), to kompletnie mi to nie przeszkadzało, bo A.J. Finn świetnie pokierował akcją.
W książce znajdziemy wielu pobocznych bohaterów, którzy są wykreowani w naprawdę dobry sposób. Każdy z nich jest charakterystyczny i równie tajemniczy, co cała aura książki. Wprowadza to dodatkowe emocje. Rozwiązanie i wyjaśnienie wszystkich wątków zaskakuje i właśnie to tworzy tę książkę ciekawą i wciągającą.
Moim zdaniem ta książka to świetny thriller! Każdy fan tego gatunku będzie zadowolony z lektury. Ja nigdy wcześniej nie czytałam niczego podobnego, dlatego mi się spodobało. Było to coś nowego, orzeźwiającego! I coraz bardziej przekonuję się w przekonaniu, że thrillery to mój nowy ulubiony gatunek.
Jeśli jesteście zainteresowani "Kobietą w oknie" to polecam serdecznie. Premiera już 2 lutego!
A za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwo WAB oraz grupie wydawniczej Foksal.
Uwielbiam thrillery. Teraz jestem świeżo po lekturze "Kredziarza" C. J. Tudor, polecam, bardzo mnie wciągnęła :D
OdpowiedzUsuńNie czytałam. Muszę się z nią zapoznać :)
Usuń