środa, czerwca 12, 2019

#124 "Siedmiu mężów Evelyn Hugo" - Taylor Jenkins Reid


Hej Moliki!
Mam nadzieję, że u Was wszystko dobrze. Lato w pełni, wakacje za pasem, więc chyba nie może być lepiej, co? Gorzej mają tylko ci, którzy niestety muszą pracować (tak jak ja). Ale na szczęście wolny czas można sobie umilić dobrymi lekturami.
A ta ze zdjęcia jest mega dobra!

Przychodzę dzisiaj do Was z powieścią Taylor Jenkins Reid "Siedmiu mężów Evelyn Hugo". Na wstępie muszę podziękować wydawnictwu Czwarta Strona za przesyłkę, bo ta książka to póki co mój numer jeden przeczytanych w tym roku i śmiem zaryzykować nawet stwierdzeniem, że top ostatnich lat! Naprawdę, książka jest genialna i mam nadzieję, że swoją recenzją zachęcę Was do pójścia do księgarni.

Książka rozpoczyna się w momencie, kiedy tytułowa Evelyn jest już starą, bogatą kobietą z całkiem niezłym dorobkiem filmowym na koncie. Staruszka postanawia udzielić wyjątkowego wywiadu młodej, początkującej dziennikarce. Monique zjawia się w luksusowym apartamencie Evelyn, nie rozumiejąc dlaczego tak wybitna aktorka wybrała właśnie ją do tego projektu. Jak się później okazało wybór nie był przypadkowy, ale tego dowiecie się już z fabuły.
Książka jest napisana w formie wspomnień Evelyn. Kobieta opowiada o swoim trudnym dzieciństwie, o tym jak trudno było wyrwać się z biedy, jak ciężko kobiecie o latynoskich korzeniach było odnieść sukces w branży filmowej. Jednak głównym wątkiem całej tej książki są oczywiście związki Evelyn. Kobieta opowiada o tym, kogo kochała naprawdę, kogo nienawidziła, a kto był jedynie pionkiem w grze, którego potrzebowała do odniesienia większej popularności w Hollywood.
Całość napisana jest tak świetnie, że czytanie to prawdziwa przyjemność, a kolejne rozdziały pochłania się w zastraszającym tempie.
Ta książka jest obłędnie dobra!
I przyznam się do jednej zabawnej rzeczy, która zdarzała mi się dość często podczas lektury. Niejednokrotnie po przeczytaniu fragmentu, gdzie autorka opisywała kreację Evelyn z wielkiej gali czy charakterystyczny kadr z filmu, miałam odruch sięgnięcia po telefon i wygooglania tej rzeczy. I dopiero w momencie wpisywania nazwiska Hugo w przeglądarce orientowałam się, że jest to postać fikcyjna i niczego nie znajdę.
W sumie szkoda, bo bardzo chciałabym to zobaczyć.
Myślę, że moje zachowanie idealnie obrazuje to, jak realistycznie napisana jest ta książka.

Po jej przeczytaniu naszła mnie taka refleksja jak wiele rzeczy w dzisiejszym świecie filmu, muzyki, mody, musi być wyreżyserowane i pod publiczkę. Podejrzewam, że fałszywe związki i przyjaźnie są na porządku dziennym, bardzo trudno jest o zaufanie do ludzi z branży, a różnice między dobrem i złem coraz bardziej się zacierają. Moje wnioski są smutne, ale czuję, że prawdziwe. Co oczywiście nie zmienia faktu, że na pewno nie wszystko jest sztuczne i fałszywe. Mam nadzieję, że pomimo całego zepsucia i żądzy pieniądza można znaleźć w tym środowisku osoby godne zaufania, życzliwe i wrażliwe.
Z książki wynika również, że warto jest wierzyć w siebie i spełniać swoje marzenia. Dążyć do nich i wykorzystywać każdą nadarzającą się okazję. Trzeba walczyć o ludzi, o prawdziwe przyjaźnie i miłość, która jest uczuciem tak cennym i kruchym, że nigdy nie wiadomo, kiedy się ją utraci.

Mogłabym mówić o tej książce i mówić, ale chcę, żebyście sami przekonali się tym jaka jest wspaniała. Cała historia jest tak prawdziwa, że mogłaby wydarzyć się naprawdę. Polecam Wam z całego serca tę powieść. Na pewno nie pożałujecie godzin z nią spędzonych i zawsze z przyjemnością będziecie do niej wracać.

4 komentarze:

  1. Ta książka jest tak popularna, że trochę się boję że "aż" za popularna. No ale po tej recenzji sama sprawdzę :D Chociaż w sumie ostatnio przeczytałam "Pieszo i beztrosko", a wszędzie reklamują i jest fajna, nawet mnie trochę zmotywowała do spacerów :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta ksiazka jest naprawde genialna - polecam! Nie zawiedziesz sie :)

      Usuń
  2. Nie będę w najbliższym czasie (a może i roku) kupować żadnych książek, ale gdybym planowała, to pewnie zastanowiłabym się nad tą :) Z takim entuzjazmem o niej piszesz :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 NA REGALE , Blogger