środa, sierpnia 28, 2019

#132 "One płoną jaśniej" by Shobha Rao

#132 "One płoną jaśniej" by Shobha Rao

Hej, hej!
Piszę to kilka godzin przed moim wyjazdem na wakacje, więc wybaczcie mi, jeśli ta recenzja nie będzie wybitna, jednak mam bardzo mało czasu, a przede mną prasowanie, pakowanie itd. Także z góry przepraszam za jakość, ale postaram się, aby jednak w miarę treściwie przedstawić Wam moje odczucia względem książki Shobha Rao "One płoną jaśniej".

Powyższa książka to historia o dwóch młodych dziewczynach pochodzących z hinduskiej wioski. Obydwie są biedne, obydwie mają duże rodziny, obydwie myślą o wspólnej przyszłości. Wyobrażają sobie, że będą przyjaciółkami do końca życia i że nic ani nikt nie stanie im na drodze. Jednak wszystko zmienia się, kiedy jedna z nich, Purnima, zostaje wydana za mąż i przeprowadza się do innej wnioski, a Sawitha ucieka z domu rodzinnego po gwałcie, którego padła ofiarą.
Pomimo odległości i tego, że nie mają ze sobą żadnego kontaktu, nie wiedzą co robią i gdzie są, dziewczyny ciągle o sobie myślą i bardzo chcą się odnaleźć. Jednak nie jest to takie proste, bo jako kobiety są całkowicie uzależnione od mężczyzn, a jakby tego było mało, to środki finansowe nie pozwalają im na dalekie i skomplikowane podróże.

Jako miłośniczka książek o tematyce arabskiej, azjatyckiej, muzułmańskiej, nie mogłam sobie odmówić tej książki. Byłam jej bardzo ciekawa, bo przeczytałam w swoim życiu już kilka podobnych fabularnych historii, więc za każdym razem szukam czegoś nowego. I od samego początku ta opowieść skojarzyła mi się z jedną z moich ukochanych książek "Tysiąc wspaniałych słońc", która też opowiada o kobiecej przyjaźni.
Tutaj mamy bardzo podobną sytuację, bowiem dziewczyny darzą się szczególnym uczuciem. Są sobie życzliwe, wspierają się, pomagają, mimo iż często same nie mają siły czy pieniędzy, aby siebie stuprocentowo wspomóc. Za wszelką cenę próbują siebie odnaleźć, dążą do tego niemalże po trupach, pokonują liczne przeszkody, które wcale nie są łatwe i które dla nas, Europejczyków, są totalnie abstrakcyjne. Nie jesteście sobie w stanie wyobrazić do jakich poświęceń musiały się posunąć Purnima i Sawitha, jak wielkie upokorzenia znosić, jak wiele bólu im zadano... Naprawdę w głowie się nie mieści jak niewiele znaczy kobieta w krajach muzułmańskich.

"One płoną jaśniej" to historia o potędze przyjacielskiej miłości, o wyrzeczeniach i poświęceniu, o walce o siebie i swoją godność. Jest to piękna opowieść, która obrazuje jak powinna wyglądać przyjaźń między ludźmi oraz o tym, że w świecie, kiedy człowiek człowiekowi wilkiem, najważniejsze to być po prostu ludzkim. Niejednokrotnie przy czytaniu w oku zakręciła mi się łza, kilka razy musiałam książkę odłożyć i wziąć kilka głębokich wdechów, bo to co znajduje się na stronicach tej powieści jest przerażające i tak bardzo niesprawiedliwe! Powtarzam to przy każdej recenzji książki o podobnej tematyce - niewiarygodne jest to, co dzieje się w XXI wieku i jak małe mamy o tym pojęcie. A co gorsza - nic nie możemy z tym zrobić, bo wszyscy przymykają oczy na handel ludźmi, gwałty kobiet czy śluby młodych dziewcząt z dużo starszymi mężczyznami.

Moje zbulwersowanie jest najlepszym przykładem na to, jak wielkie emocje wywołuje ta książka. I uważam, że niezależnie od tego, czy się lubi takie historie czy nie, to każdy powinien ją przeczytać, bo mimo iż jest to literacka fikcja, to naprawdę obrazuje życie muzułmańskich kobiet. I może jak będziemy się edukować w tym temacie i głośno mówić o tych barbarzyńskich metodach na życie, świat zmieni się na lepszy.
Czego sobie oraz Wam życzę.

czwartek, sierpnia 22, 2019

#131 "Seksowny kłamca" by Christina Lauren

#131 "Seksowny kłamca" by Christina Lauren

Dzień dobry Moliki!
Kiedy dostałam powyższą książkę, pomyślałam, że będzie to fajna lektura na urlop. Jednak sięgnęłam po nią szybciej, bo potrzebowałam jakieś lekkiej książki, która mnie odmóżdży. I był to strzał w dziesiątkę!

Okazało się, że "Seksowny kłamca" to któraś część z kolei jakieś serii. Nie miałam o tym pojęcia, ale kompletnie nie przeszkadza to podczas czytania, bo tomy się ze sobą nie łączą. Z tego co mi się kojarzy, to tomy opowiadają po kolei o członkach paczki przyjaciół. I w tej książce padło na przystojnego Luke'a.
Głównymi bohaterami są wspomniany Luke, seksowny i beztroski początkujący prawnik, który dzięki swojemu wyglądowi cieszy się sporym powodzeniem. Mężczyzna nie stroni od kobiet i chętnie się z nimi umawia na randki, które nierzadko kończą się następnego dnia o poranku.
Gdy pewnego dnia wybiera się do baru, Luke nie spodziewa się, że spotka tam barmankę, która na dłużej zawróci mu w głowie.
London po nieudanym związku straciła zaufanie do płci przeciwnej i nie szuka nowego partnera. Jednak, kiedy spotyka Luke'a nie może zignorować sygnałów, które wysyła jej własne ciało. Luke się jej podoba, i to bardzo! Nie chce się angażować, ale dziewczyna postanawia skorzystać z okazji i zabawić się z przystojnym prawnikiem.
Od słowa do słowa para spędza razem noc, ale żadne z nich nie spodziewało się, że ta znajomość będzie miała ciąg dalszy.

Muszę powiedzieć, że jest to bardzo przyjemna książka. Jeśli spodziewacie się ambitnego romansu, rozbudowanych wątków pobocznych czy intrygujących bohaterów to nie tutaj. Myślę, że już sam tytuł i okładka sugerują czego możemy się spodziewać w środku. Jednak nie jest tak źle, jakby to wskazywały czynniki zewnętrze. Wewnątrz mamy bardzo przyjemną, lekką i relaksującą historię.
"Seksowny kłamca" to oczywiście historia miłosna ze szczęśliwym zakończeniem, jednak by do niego doszło, bohaterowie musieli przejść pewne turbulencje, wyzbyć się swoich przyzwyczajeń, musieli zdobyć się na poświęcenie i nauczyć chodzić na kompromisy, bowiem związek zapracowanej dziewczyny, która nie wie czego chce od życia i chłopaka, któremu telefon nie cichnie od nadmiaru wiadomości od wielbicielek, nie może być łatwy.

Ja mam bardzo pozytywne odczucia, kiedy myślę o tej książce. Nie wiem dlaczego, ale kiedy ją czytałam i teraz, kiedy o niej piszę, to mam w sobie takie poczucie optymizmu, taką dobrą energię, której nawet nie umiem ubrać w słowa. Bardzo miło wspominam tę historię. Może dlatego, że książka opowiada o przemianach, które zachodzą w człowieku pod wpływem miłości, o tym do czego jesteśmy zdolni, aby być z tą wymarzoną osobą. Czasami życie wymaga od nas dużych poświeceń, ale dla niektórych te najmniejsze poświęcenia są najtrudniejsze i miło jest czytać o tym, że starania nie idą na marne, że wszystko małymi krokami prowadzi nas do celu.

No fajna jest ta książka. Sięgnijcie po nią, jeśli potrzebujecie czegoś lekkiego i przyjemnego. Myślę, że większość z Was będzie zadowolona z lektury i mam nadzieję, że historia Luke'a i London wzbudzi w Was podobne odczucia do moich.

sobota, sierpnia 17, 2019

#130 "Perfekcyjna żona" by JP Delaney

#130 "Perfekcyjna żona" by JP Delaney

Cześć Moliki!
Ale mam dla Was dzisiaj fajną książkę! Coś dla fanów "Lokatorki" JP Delaney. W moim odczuciu "Lokatorka" była genialna i naprawdę bardzo dobrze wspominam tę książkę. Do tego stopnia, że zaliczyłam ją do mojego top 3 roku 2017. "Perfekcyjna żona", bo o tej książce będę dzisiaj pisała, chyba nie dorówna debiutanckiej powieści JP Delaney, ale również będzie znajdowała się bardzo wysoko w moim rankingu.

Wspomniana książka to ten rodzaj thrillera, w którym czytelnik czuje ciekawość, podenerwowanie i dreszczyk emocji zamiast strachu.
Głównymi bohaterami są Abbie i jej mąż Tim. Abbie poznajemy pięć lat po tym jak ulega strasznemu wypadkowi i tylko dzięki mężowi - miliarderowi i guru technologicznemu, udaje się jej wrócić do żywych. Fabuła zaskoczyła mnie już od pierwszych stron, bowiem nie sądziłam, że główna bohaterka będzie tym kim jest. Abbie powoli stara sobie przypomnieć życie sprzed wypadku, zbiera wspomnienia, próbuje rozpoznać twarze i miejsca. Nic nie jest proste, bowiem Tim nie chce jej tego ułatwić. Odnalezienie starego telefonu i wiadomości do "przyjaciela" sprawiają, że Abbie nabiera podejrzeń co do prawdomówności własnego męża i chce dowiedzieć się, co tak naprawdę wydarzyło się przed pięciu laty.

Tak jak wspomniałam, byłam zaskoczona już od pierwszych stron. Spodziewałam się zupełnie innych bohaterów i innej fabuły, bardziej podobnych do tego, co już kiedyś widziałam. Jednak autor się postarał i wymyślił całkiem innowacyjną fabułę, czym zyskał sobie moją przychylność. Ta książka dostarczy Wam wielu wrażeń. Każdy kolejny rozdział sprawia, że w głowie czytelnika pojawia się zamęt, bo ewidentnie "coś tam śmierdzi", ale nie wiadomo dokładnie co. Moja ciekawość była naprawdę wystawiona na próbę, bowiem akcja nie szła do przodu szaleńczym tempem, tylko była stopniowana i zrównoważona, dzięki czemu pochłonęłam tę książką błyskawicznie.

Pomimo tego, że było to zupełnie inna historia niż ta której się spodziewałam i zawierała elementy, które mnie nie interesują (komputery, technologia itp.), to bardzo mi się ta książka podobała. Przy końcu akcja zaczęła nabierać szybszego tempa, emocje sięgały zenitu i również spotkałam się z dużym zaskoczeniem. Autor zadbał o to, aby dostarczyć nam wielkich wrażeń do ostatnich stron.

Także ja jestem bardzo zadowolona z lektury. Styl i pomysły JP Delaney bardzo mi odpowiadają, bo w moim odczuciu są bardzo świeże, nowoczesne i innowacyjne. Łączenie emocji z nowoczesną technologią w tym przypadku się sprawdza. Jest to bardzo ciekawy zabieg, który sprawia, że mam ochotę na więcej książek tego autora.

Jeśli nie czytaliście nic co wyszło spod piórka JP Delaney, to musicie to nadrobić, bo jego książki są naprawdę wyjątkowe. "Perfekcyjną żonę" Wam polecam. Myślę, że nie będzie żałować zakupu ani czasu spędzonego z tymi bohaterami. Będzie to dla Was dobrze spożytkowany czas.

piątek, sierpnia 09, 2019

#129 "Nasz dom płonie" by Bonnie Kistler

#129 "Nasz dom płonie" by Bonnie Kistler

Cześć i czołem!
Ale mam dla Was dzisiaj super książkę! Jeśli jeszcze nie słyszeliście tytułu "Nasz dom płonie", to musicie to koniecznie nadrobić i zainteresować się tą książką.
Ja za swój egzemplarz bardzo dziękuję wydawnictwu Czwarta Strona.

Czytając opis fabuły spodziewałam się thrillera. Jakoś podświadomie czułam, że będzie to trzymające w napięciu historia. Owszem, trzymała w napięciu, ale zupełnie inaczej.
Tak naprawdę bardzo ciężko jest mi zakwalifikować tę książkę do jakiegokolwiek gatunku. Jest tu trochę obyczajówki, trochę kryminału, a nawet sensacji! Ta książka to prawdziwa mieszanka!
Głównymi bohaterami tej historii jest patchworkowa rodzina. Dwoje ludzi po przejściach, postanowiło na nowo założyć rodzinę. Obydwoje mieli dzieci z poprzednich związków. Wszystko układało się idealnie. Dzieciaki się polubiły. Razem tworzyli wspaniałą i szczęśliwą rodzinę.
I wszystko pękło jak bańka mydlana, kiedy dwója rodzeństwa, Kip i Chrissy, ulegali wypadkowi samochodowemu. Wydawać by się mogło, że nic wielkiego się nie stało, nie było poważnych obrażeń, a pouczenie policyjne i gniew rodziców było jedynymi konsekwencjami całej sprawy. Jednak na drugi dzień Chrissy umiera. A wraz z jej odejściem, cała rodzina sypie się niczym domek z kart.

Ta historia pięknie pokazuje jak niewiele trzeba, aby praca, którą się wykonało, budowanie relacji, a także miłość czy przyjaźń, zostały zniszczone. Książka zbudziła we mnie tyle emocji, że to aż niemożliwe do opowiedzenia. Spotykamy się w niej z naprawdę trudnymi wyborami, którym muszą sprostać bohaterowie. Mamy do czynienia z bolesną stratą matki, która nie może pogodzić się z odejściem córeczki, z ojcowską walką o syna, aby ten nie stanął przed sądem oskarżony o zabójstwo. Ta książka jest o trudnych relacjach rodzinnych, o kłamstwach, o zaufaniu, o walce i wierze. Pokazuje, co tak naprawdę się liczy w życiu, jak ważna jest rodzina, jak łatwo sami możemy ją zniszczyć i jak niebywale trudne jest odbudowanie relacji po utracie zaufania.

Bardzo podobała mi się ta książka! I szczerze Wam ją polecam, bo daje do myślenia.
Mi początek bardzo opornie szedł, jednak z każdym kolejnym rozdziałem, kiedy emocje stawały się coraz większe, to chłonęłam ją jak gąbka. Ta książka skutecznie odblokowała moją czytelniczą niemoc. Bardzo się cieszę, że na nią trafiłam i jeszcze raz dziękuję wydawnictwu Czwarta Strona za możliwość jej przeczytania.
Copyright © 2016 NA REGALE , Blogger