czwartek, kwietnia 12, 2018

#81 "Tamte dni, tamte noce" by Andre Aciman


Sięgnęłam po tę książkę za namową znajomych, którzy obejrzeli film nakręcony na jej podstawie. Film się podobał, zdobył Oscara oraz kilka innych prestiżowych nagród (chciałam go obejrzeć zanim napiszę recenzję, aby była bardziej kompleksowa, ale w związku z tym, że nie jestem zbyt "filmowa", to może to trochę potrwać). Być może pokuszę się o edit tego posta, kiedy tylko obejrzę ekranizację. 

"Ludzie, którzy czytają, są schowani w sobie. Ukrywają to, jacy są. Ludzie schowani w sobie nie zawsze lubią to, jacy są" 

Andre Aciman jest amerykańskim pisarzem egipskiego pochodzenia. Publikował w wielu amerykańskich magazynach, ma na swoim koncie kilka książek, a obecnie wykłada teorię literatury na uniwersytecie w Nowym Jorku. "Tamte dni, tamte noce" to jego najpopularniejsza książka, która tak naprawdę została wydana dawno temu, bo w 2007 roku. 
"Call me by your name" to historia o bardzo bulwersującej tematyce. 
Siedemnastoletni Elio prowadzi spokojne życie we włoskiej prowincji. Jego rodzice prowadzą coś na wzór domku letniskowego, do którego co roku przyjeżdżają letnicy poszukujący ciszy lub pisarze, poeci, artyści, którzy potrzebują inspiracji albo ustronnego miejsca, w którym będą mogli oddać się pracy. 
Pewnego lata pod dom podjeżdża taksówka. Wysiada z niej postawny i przystojny Oliver, w modnych ciuchach i z rozwianym włosem. Swoim zachowaniem i postawą wzbudza ciekawość, w dodatku okazuje się być całkiem inteligentnym facetem, bowiem przyjeżdża do Włoch, aby dokończyć swoją pracę doktorancką. Pomimo tego, że czasami potrafi być opryskliwy i arogancki, ludzie chętnie przebywają w jego towarzystwie. 
Elio początkowo jest do niego uprzedzony. Ma dość krytyczne zdanie na temat nowego gościa. Jednak po czasie Oliver wzbudza w nim fascynację. Nastolatek śledzi każdy krok Amerykanina, bacznie obserwuje jego ciało i zachowania, myśli i śni o nim, a nawet fantazjuje o wspólnie spędzonych nocach. 
Jeśli spodziewacie się po tej książce czegoś romantycznego lub historii o wielkiej miłości, która musi pokonać ogromne przeszkody (w tym homofobię społeczeństwa), to jesteście w wielkim błędzie. "Tamte dni, tamte noce" to historia o pożądaniu i namiętności. Ta uczucia są tak wielkie i silne, że trudno znaleźć słowa, aby opisać, co tak naprawdę działo się między bohaterami.

Autor nie skupił się na żadnych innych emocjach. Są momenty, które mogą szokować, ale jest ich niewiele. Scen erotycznych również nie ma dużo. Moim zdaniem większość ujęta jest w subtelny sposób, bo jak wspomniałam najważniejsze są emocje, a nie pociąg fizyczny.
Bohaterowie są moim zdaniem genialni! Elio jest delikatnym nastolatkiem, który wciąć szuka siebie i każdego dnia odkrywa swoją seksualność. Sam nie wie czego chce, raz wydaje mu się, że jest szaleńczo zakochany w Oliverze, innym razem życzy mu śmierci, jednocześnie zaczyna spotykać się z dziewczyną. Jest nieco zagubiony i nadmiar emocji go przerasta, ale mimo wszystko pozostaje sobą. Elio jest artystyczną duszą - kocha poezję i gra na instrumentach.
Z kolei Oliver jest jego totalnym przeciwieństwem. Przystojny i pewny siebie, nieco arogancki, czasami bezczelny. Chętnie spędza czas na zabawie, lubi wieczorne spotkania i nocne imprezy. Po prostu dusza towarzystwa. Co ciekawe - pomimo tej nieco odpychającej postawy - ludzie go lubią i chętnie spędzają z nim czas. Oliver ma jasno określone cele. Może wydawać się, że jest nieco zadufany w sobie, ale moim zdaniem nie jest to prawda, bo myśli o innych i martwi się przede wszystkim o Elio.

Ja jestem bardzo zadowolona z tej książki. Nigdy nie czytałam czegoś podobnego, chociaż na swoim koncie mam już książki o tematyce lub z wątkami homoseksualnymi. Wydaje mi się, że ostatnimi czasy jest to bardzo popularny schemat. Może jakaś nowa moda o której nie wiem? Jestem już starsza niż młodsza i wiele rzeczy mi umyka. Nie nadążam za trendami ;)

Podsumowując... "Tamte dni, tamte noce" to szczera, poruszająca, pełna namiętności i pożądania historia. Autor pięknie porusza się po tamtejszym świecie, wykreował świetnych bohaterów i piękne krajobrazy. Nie ma tutaj pożądania w stylu Greya. Moim zdaniem ta więź, która powstała między Elio i Oliverem jest dużo bardziej "czystsza" (nie wiem czy wiecie o co mi chodzi).
Ja Wam polecam tę książkę, bo się przy niej w ogóle nie nudziłam. Przeczytałam ją bardzo szybko, pochłonęła mnie całkowicie i ciężko mi było ją odłożyć, bo każdy kolejny rozdział był ciekawszy i zwiastował wiele emocji. Jeśli lubicie takie historie, to koniecznie sięgnijcie po tę pozycję. Film ponoć również jest bardzo dobry. Ja na pewno go obejrzę, pytanie brzmi kiedy? :)

Jeśli chcenie poznać również moją opinię na temat filmu, to dajcie znać :)

Czytaliście/oglądaliście już "Tamte dni, tamte noce"? Jak się podobało? 


Tytuł: Tamte dni, tamte noce
Autor: Andre Aciman 
Wydawnictwo: Poradnia K
Data wydania: 12 stycznia 2018 
Liczba stron: 330

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 NA REGALE , Blogger