czwartek, listopada 29, 2018

#100 "Mroczna toń" by Robert Bryndza


Cześć Moliki!
Na samym wstępie chciałabym zauważyć, że poniższa recenzja jest setną, która pojawiła się na blogu. Jest to dla mnie wynik niebywały i totalnie niespodziewany, a jednak się udało. Bardzo mnie to cieszy i mam nadzieję, że dotrwam do dwusetnej :)

Przychodzę do Was dzisiaj z recenzją książki "Mroczna toń" Roberta Bryndzy. Jest to trzecia część serii o Erice Foster, detektyw pracującej dla brytyjskiej policji.
W tej części Foster musi rozwikłać zagadkę zbrodni sprzed dwudziestu siedmiu lat. Na dnie starego, zatopionego kamieniołomu zostaje znaleziony szkielet dziecka. Policjanci szybko dochodzą, że należy on do zaginionej przed laty siedmioletniej Jessiki Collins. Foster ma ciężkie zadanie do rozwiązania, bo poprzednie śledztwo nie przyniosło żadnych rezultatów, a część osób podejrzanych o tę zbrodnię już nie żyje. W dodatku Erika musi zmagać się z rozbitą rodziną Collinsów, która nie może pogodzić się z faktem, że morderca w dalszym ciągu jest na wolności.
Detektyw zdaje sobie sprawę z tego, że ma przed sobą bardzo wymagające śledztwo, jedno z najtrudniejszych w swojej karierze, ale nie poddaje się i za wszelką cenę chce odnaleźć osobę odpowiedzialną za tę zbrodnię.

Bardzo lubię tę serię. Poprzednie części przeczytałam z zapartym tchem i od samego początku polubiłam też główną bohaterkę, która zrobiła na mnie wrażenie kobiety silnej, zdecydowanej i wiedzącej czego chce. W tej części odniosłam wrażenie, że silny charakter Foster został nieco zapomniany przez autora, bo brakowało mi podkreślenia cech, które charakteryzują panią detektyw.
Co do samego śledztwa, to pomysł jak zawsze jest bardzo udany. Autor stworzył naprawdę trudne dochodzenie, z wieloma niewiadomymi, z wieloma zagadkami. Cała otoczka sprawiała wrażenie sprawy nierozwiązywalnej, a błądzący policjanci tylko to potwierdzali. Autor dozował poszlaki, przez co fabuła wydawała mi się nieco nudna. Przez dużą część nic się nie działo, bo każdy trop, który znaleźli detektywi okazywał się błędny. Akcja zaczęła rozkręcać się mniej więcej w połowie książki i trzymała w napięciu już do końca. Miałam swoje podejrzenia, które w części okazały się prawdziwe, więc zakończenie całego śledztwa nie było dla mnie zaskakujące.

Mimo wszystko nie zamierzam rezygnować z czytania kolejnych tomów. Wychodzę z założenia, że w każdej serii znajdzie się część, która jakościowo jest gorsza od innych i mam wrażenie, że "Mroczna toń" była właśnie takim wypadkiem przy pracy. Najlepszym potwierdzeniem moich słów jest to, że czwarty tom "Ostatni oddech" już znajduje się na mojej półce.

Jeśli nie znacie Eriki Foster i twórczości Roberta Bryndzy, a lubicie thillery, to koniecznie zapoznajcie się z tą serią. Jest naprawdę świetna i dostarczy Wam wiele emocji. I jestem przekonana, że tak jak ja polubicie główną bohaterkę - to wyjątkowa kobieta z jajami.

Polecam!


Autor: Robert Bryndza
Tytuł: Mroczna toń 
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 14 lutego 2018
Liczba stron: 408

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 NA REGALE , Blogger