piątek, listopada 02, 2018

#98 "Kontratyp" by Remigiusz Mróz


Cześć Moliki! 
Przychodzę do Was dzisiaj z kolejną częścią serii o Chyłce i Zordonie. Poprzednia (o której możecie przeczytać TUTAJ) podobała mi się tak bardzo, że od razu zamówiłam tę najnowszą i zabrałam się za lekturę. 

Tym razem przed Joanną i Kordianem jest naprawdę trudne zadanie. Podczas wspinaczki alpinistycznej giną trzy osoby, nikt nie znalazł po nich żadnych śladów, nawet ciał. Kilka tygodni później na granicy nepalsko - tybetańskiej pojawia się kobieta, która była członkinią tejże grupy. Kobieta jest podejrzana o zabójstwo swoich towarzyszy, a para prawników musi dowieść jej niewinności. Dodatkową motywacją dla Chyłki ma być groźba zabójstwa jej siostrzenicy, która zostaje porwana. 

W tej części jest naprawdę wiele zwrotów akcji! Nie ma ani chwili nudy, bo ciągle się coś dzieje. Jednak tutaj pojawia się pewien wątek, który do mnie zupełnie nie przemówił. Jeśli ktoś czytał chociaż jedną część tej serii to wie, że Chyłka to twarda babka, która zrobi wszystko, aby wybronić swojego klienta. I tym razem się tak stało. Joanna postanawia wyjechać do Nepalu, aby wspiąć się na śmiertelnie niebezpieczną górę i odnaleźć nieżyjących alpinistów tylko po to, aby sekcja zwłok wykazała, że nie było to morderstwo, a wspinacze zmarli na wskutek złego przygotowania do wyprawy i trudnych warunków atmosferycznych. 
Jak dla mnie wątek ten był przesadą, wydaje mi się, że zwykły szary człowieczek nie może ot tak po prostu wyjechać w Himalaje i zorganizować sobie wyprawy w góry - bez żadnego przygotowania, bez aklimatyzacji, bez znajomości gór i zasad panujących w takim miejscu. Chyłka oczywiście to zrobiła i nie powiem Wam jak to się skończyło, ale było dramatycznie. 

Ta część nie będzie moją ulubioną, jednak wiem, że była potrzebna. To co chyba najbardziej interesowało, to nie przebieg śledztwa i sama rozprawa, a wątek miłosny głównych bohaterów. Tak! Oni w końcu są razem! Po ośmiu tomach wreszcie się tego doczekaliśmy! Czekałam na momenty, kiedy ta dwójka będzie razie, czekałam na to jak będą się do siebie odnosić, jak będą ze sobą rozmawiać. I nie zawiodłam się! To wszystko jest takie "chyłkowe" :) Nie w tej relacji słodzenia, nie ma ukradkowych spojrzeń i skradzionych buziaków, daleko im do romantycznej pary, ale mimo wszystko ich relacja jest taka super! 

Z niecierpliwością czekam na kolejny tom, bo oczywiście Pan Remigiusz zaskoczył wszystkich i zakończył ten tom w okropny sposób! Kiedy już myślałam, że wszystko będzie dobrze, a ostatnie strony czytałam z uśmiechem na ustach i spodziewałam się happy endu, to wtedy... bum! Przez chwilę mnie poniosło i zapomniałam, że to przecież Mróz. Głupia ja! Tutaj należy spodziewać się najgorszego nawet w ostatnim zdaniu. 

A jakie są Wasze wrażenia po "Kontratypie"? Coś Was zaskoczyło, zachwyciło? Dajcie znać! 


Autor: Remigiusz Mróz 
Tytuł: Kontratyp 
Wydawnictwo: Czwarta strona 
Data wydania: 19 września 2018 
Liczba stron: 532

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 NA REGALE , Blogger