czwartek, grudnia 16, 2021

#235 "Przyjacielski układ" by Karina Halle



Hej, hej!

Dawno mnie tutaj nie było, ale to dlatego, że coraz częściej jestem dostępna na Instaramie. Jeśli jeszcze mnie tam nie śledzicie, to zachęcam :) NA.REGALE

Dzisiaj przychodzę do Was z bardzo ciekawą książką. Na myśli mam „Przyjacielski układ” Kariny Halle. W tej historii poznajemy trójkę bohaterów, którzy przyjaźnią się ze sobą od lat. Dwoje z nich, Stephanie oraz Linden w wieku dwudziestu pięciu lat postanawiają zawrzeć pakt. W związku z tym, że obydwoje nie mają szczęścia w miłości i trafiają na nieodpowiednie osoby, umawiają się, że kiedy skończą trzydziestkę i żadne z nich nie będzie w poważnym związku, to wezmą ślub. I tak oto mija kolejnych pięć lat, partnerzy przychodzą i odchodzą, a przyjaźń między tą dwójką coraz bardziej się zacieśnia. A kiedy upragniony wiek staje się faktem przyszedł czas na wypełnienie obietnicy, ale mimo wszystko nie jest ona tak łatwa do zrealizowania.

Nie macie pojęcia jak dobrze się bawiłam podczas tej lektury. Zaraz Wam o tym opowiem, więc się dowiecie :) Zaczynając tę książkę nie miałam co do niej wielkich oczekiwań, bo nie znam twórczość tej autorki. Jest nowa w Polsce, aczkolwiek ma całkiem zacny dorobek. Zawsze sceptycznie podchodzę do autorów, których nie znam, bo lubię ten moment wielkiego zaskoczenia i miłości, która się we mnie rodzi do twórcy. I myślę, że na linii ja – Karina Halle zaczyna trochę iskrzyć. Bardzo podobało mi się to, że jest to niezobowiązująca książka. Mam przez to na myśli, że nie wywołuje ona skrajnych emocji, nie przygnębia, nie wywołuje łez, ani nie wpędza w totalną euforię. Jest zrównoważona. Nie porusza poważnych tematów. Jest łatwa, lekka i przyjemna i właśnie takiej lektury oczekiwałam.

Trzeba przyznać, że „Przyjacielski układ” to bardzo gorąca historia. Od pierwszych stron czuć, że między głównymi bohaterami iskrzy, jednak łączy ich „tylko” przyjaźń i każde z nich boi się wykonać ten pierwszy, najważniejszy krok ku miłości, aby nie zniszczyć tej relacji, która ich łączy. Wiele prawdziwych przyjaźni skończyło się właśnie po tym, jak jedna z osób wykonała jakiś romantyczny ruch, który nie został odwzajemniony. Zarówno Linden jak i Stephanie bardzo się tego boją, ponadto obydwoje mają w głowie trzeciego członka ich paczki – Jamesa, który jest byłym chłopakiem Steph. Trzeba przyznać, że bohaterowie mierzą się ze swoimi rozterkami i próbują odpowiedzieć na pytanie – co jest ważniejsze? Bo każdy błąd może zakończyć ich długoletnią, prawdziwą przyjaźń.

Tak jak powiedziałam, ja od tej książki nie oczekiwałam fajerwerków, nie chciałam, aby mnie zasmuciła, aby złamała mi serce i wywołała potok łez. Oczekiwałam lekkiej historii, która wprowadzi mnie w doby nastrój, która mnie rozbawi i która wywoła u mnie dobre samopoczucie. I tak się właśnie stało! Dlatego uważam, że jest to super książka. Przeczytałam ją bardzo szybko, autorka zadbała o dynamiczną akcję, a także o bohaterów drugoplanowych, których historie będzie mogła rozwijać w kolejnych częściach serii o braciach McGregor. Bo tak, „Przyjacielski układ” to pierwsza część serii i mam nadzieję, że niebawem kolejne jej tomy ukażą się w Polsce.

Także bardzo dziękuję wydawnictwu Niezwykłemu za możliwość przeczytania tej książki. Świetnie się przy niej bawiłam i na pewno będą ją polecała wszystkim fanom romansów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 NA REGALE , Blogger