czwartek, sierpnia 24, 2017

#60 "Przemiana" by Jodi Picoult


Tytuł: Przemiana
Autor: Jodi Picoult
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka 
Data wydania: 12 stycznia 2010
Liczba stron: 544

"Żeby wybaczyć, trzeba odtworzyć w pamięci, jak boleśnie zostało się zranionym. A żeby zapomnieć, trzeba najpierw zaakceptować rolę, jaką odegrało się w tragicznych wydarzeniach"

Po raz kolejny Jodi Picoult mnie nie zawiodła. Zbieram jej kolekcję, która co dwa tygodnie pojawia się w kioskach i czytam każdy kolejny tom i czekałam na historię, która poruszy mnie równie mocno, co ulubione przeze mnie "To, co zostało". Bo choć każda z książek tej autorki jest wyjątkowa, to nie powaliła mnie na kolana. Ale do czasu! Doczekałam się i "Przemiana" wskakuje na podium moich ulubionych książek Jodi Picoult. 

June Nealon była szczęśliwą żoną i matką, przed którą rozciągała się perspektywa wielu lat radosnego rodzinnego życia. W jednej chwili jej świat się zawalił, zmieniając życie w nieustające oczekiwanie - na zabliźnienie ran, na dopełnienie sprawiedliwości, na cud. 
Skazany na karę śmierci Shay Bourne staje przed szansą odkupienia swoich win i błędów. Aby tak się stało, czekająca na przeszczep serca Claire Nealson- córka June, a jednocześnie siostra dziewczynki, którą Bourne zamordował - musi przyjąć od niego bardzo szczególny dar. Czy June zdusi w sobie pragnienie zemsty, by ratować córkę? Czy Shay zdoła umrzeć na własnych warunkach, aby przekazać Claire serce do przeszczepu, i czy Claire zechce to serce przyjąć?

Już sam opis brzmi ciekawie. 
Zapewne osoby, które nie lubią tego typu książek będą psioczyć nosem, albo pozytywnie się zaskoczą. Tak jak wspomniałam czytałam wiele książek Picoult i czekałam na coś "wow". Czytałam i czytałam, aż w końcu natrafiłam na "Przemianę" i z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że to jest to! Na to właśnie czekałam! 

Książka ta ma wszystko to, co posiadają wszystkie książki tej amerykańskiej pisarki - bohaterów, którzy stoją na zakrętach; którzy muszą podjąć trudne życiowe decyzje; wątki, w których trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, czy warto kierować się sercem, rozumiem, a może to etyka powinna wziąć górę nad wyborami bohaterów. Nie ma lekko. A temat podjęty w "Przemianie" wyjątkowo szokuje. 
Z opisu już wiecie o czym jest ta historia. Temat jest bardzo trudny. Ja sama nie wiem co bym zrobiła będąc na miejscu June Nealson. Nie wiem czy przyjęłabym serce od człowieka, który zamordował moją rodzinę, aby uratować córkę, która bez przeszczepu nie przeżyje. Z jednej strony decyzja ta powinna być prosta, bo przecież chodzi o życie dziecka. Z drugiej zaś przyjęcie takiego daru oznaczałoby pewnego rodzaju odkupienie win, bo przecież złoczyńca zrobiłby coś dobrego i nadałby swojemu życiu jakiś sens i być może "zafundowałby" sobie przebaczenie u Boga. Ale czy osoba, która morduje z zimną krwią na to zasługuje? Przecież powinien się spalić w piekle. 

Autorka porusza się wśród tematów około religijnych. I choć sama nie jestem zbytnio zafascynowana tym tematem, to patrzenie na sprawę Bourna z różnych perspektyw, pod różnymi kątami, zagłębiając się w przeróżne doktryny religijne, przyznaję, że książka ta mnie wciągnęła i zaciekawiła. Nie tylko z czysto religijnego puntu widzenia, ale przede wszystkim tego etycznego. Bourne chce zrobić coś dobrego, ale aby oddać serce do przeszczepu, nie może poddać się tradycyjnej egzekucji - tzn. nie może zginąć poprzez podanie śmiercionośnego zastrzyku po którym po prostu zaśnie. Lekarze nie mogą dopuścić do zatrzymania akcji serca, dlatego jedynym wyjściem jest szubienica. I o to właśnie zaczynie walczyć młoda prawniczka. Maggie chce, aby jej klient zmarł na swoich zasadach, dzięki czemu - według religijnego punktu widzenia - będzie mógł odkupić swoje winy i zaznać zbawienia. 

W tle tych więziennych i sądowych wydarzeń, rozgrywa się dramat rodziny Nealson. June staje przed naprawdę trudnym wyborem. Musi podjąć decyzję, która będzie rzutowała na całe przyszłe życie jej oraz swojej córki, która nie przeżyje bez rychłego przeszczepu serca. 

"Przemiana" to naprawdę poruszająca książka. Dla mnie była momentami szokująca, momentami nie dowierzałam temu co czytam. Historia ta poruszała mnie niemalże z każdym kolejnym rozdziałem. Moim zdaniem jest to jedna z lepszych książek Jodi Picoult, więc będą ją polecała wszystkim. Ma w sobie nieco z "Zielonej mili" Stephena Kinga, więc być może dlatego też tak bardzo mi się spodobała, bo film ten należy do czołówki moich ulubionych. 
Jeśli szukacie książki, która postawi Was przed trudnymi etycznymi dylematami, to zachęcam do przeczytania, bo warto! Czasami trzeba oderwać się od trzymających w napięciu thrillerów czy wzruszających romansów i przyjrzeć się na czemuś, co może przydarzyć się w realnym życiu. I "Przemiana" z pewnością należy do tego typu rzeczy. 

Polecam! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 NA REGALE , Blogger