piątek, lutego 09, 2018

#76 "Dziecko" by Fiona Barton


Tytuł: Dziecko 
Autor: Fiona Barton 
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 15 luty 2018 
Liczba stron: 544

"Można pogrzebać historię... Ale nie da się ukryć prawdy"

RECENZJA PRZEDPREMIEROWA

Zanim zacznę pisać o fabule i przedstawiać swoją ocenę, to chciałabym serdecznie podziękować wydawnictwu Czarna Owca za przedpremierowy egzemplarz tej książki. Jestem bardzo zadowolona z lektury i czuję, że powyższa książka będzie cieszyła się dużym powodzeniem. Od czasu "Lokatorki" nie czytałam żadnego thrillera psychologicznego, który tak bardzo by mi się spodobał. Także jeszcze raz wielkie dzięki! :)

Na placu budowy zostaje znalezione ciało noworodka. Informacja ta szybko przedostaje się do mediów, dzięki czemu o zbrodni sprzed lat dowiaduje się wiele osób. Wśród nich są trzy kobiety, które są głównymi bohaterkami tego thrillera. Emma - kobieta w średnim wieku, cierpiąca na różnego rodzaju lęki i skrywająca tajemnicę, która nie może wyjść na światło dzienne. Angela - gospodyni domowa, która nie może pogodzić się z utratą dziecka. Będąc jeszcze w szpitalu, tuż po porodzie, z jej sali znika ukochana córeczka. Angela ma podejrzenia, że znaleziony noworodek to jej porwana Alice. Oraz Kate, dojrzała pani dziennikarz, która postanawia rozwiązać całą tę sprawę. Historia martwego noworodka dogłębnie ją poruszyła, więc w trakcie śledztwa dziennikarskiego postanawia odnaleźć kobietę, która skazała te bezbronne dziecko na taki straszny los. W trakcie pracy Kate odkrywa wiele nowych wątków i wykrywa wiele tajemnic, które ostatecznie doprowadzają do rozwiązania. Czy martwe dziecko to zaginiona córeczka Alice? 
Nie zdradzę, ale jeśli chcenie się dowiedzieć, to koniecznie sięgnijcie po powyższą książkę. 

Ten kto tu zagląda i czyta wie, że ostatnimi czasy thrillery (zwłaszcza te psychologiczne) zajmują specjalną część mojego serca. Wkręciłam się na maksa i z przyjemnością po nie sięgam. Dlatego nie wahałam się ani przez moment, kiedy wydawnictwo Czarna Owca zaproponowało mi przedpremierowy egzemplarz. Bierę!!! :) 
Z opisu wynikało, że będzie to dobra książka, a okazała się być bardzo dobra! Nie mogłam się oderwać od czytania. Akcja w tej książce po prostu pędzi! W każdym rozdziale coś się dzieje, nigdy nie wiadomo, kiedy możemy się spodziewać nagłego zwrotu akcji. Parę razy się zaskoczyłam czytając. I nie wspomnę już o końcówce, bo ta całkowicie mnie powaliła. Wszystko wydaje się być banalne, ale wcale tak nie jest, bo wiele wątków ma drugie dno. I co ciekawe, "Dziecko" poza głównym wątkiem ma też kilka pobocznych, które są równie ciekawe i mroczne. Rozdziały są krótkie, pisane z perspektyw wszystkich trzech kobiet, dzięki czemu książka ma dynamikę i ani na moment nie zwalnia tempa. 

I choć książka jest niezłą cegiełką (ma ponad 500 stron), to nie zrażajcie się, bo w ogóle tego nie czuć. Nim się obejrzycie będziecie na półmetku. Fiona Barton ma niezwykle lekkie pióro, bo "Dziecka" się nie czyta, tylko pochłania. Z wielką przyjemnością sięgnę po kolejne książki tej autorki, bo naprawdę mnie zaintrygowała i zafascynowała. Jestem ciekawa jakie historie przygotowała dla swoich czytelników. 

Jeśli nie macie swojego przedpremierowego egzemplarza, a chcecie przeczytać "Dziecko", to ja gorąco polecam. Pamiętajcie tylko, że premiera książki jest już 15 lutego!! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 NA REGALE , Blogger