czwartek, maja 02, 2019

#118 "Niebezpieczna gra" by Emilia Wituszyńska


Cześć Mole!
Dzisiejszy post bardzo mnie ekscytuje, bowiem mam do zaprezentowania książkę, która bardzo mnie zaskoczyła. Jak zapewne wiecie (albo i nie) ostatnimi czasy nie trafiałam na zbyt dobre książki polskich autorów. Ba! Zaryzykuję stwierdzeniem, że trafiałam na same gnioty! Dlatego też sceptycznie podchodzę do nowych twórców, których nie znam i którzy nie maja imponującego dorobku. Jednak rozumiem, że każdy musi jakoś zacząć, żałuje, że większość debiutów do mnie nie przemawia, ale wiedziałam, że kiedyś nadejdzie dzień, kiedy ta zła passa zostanie przerwana.

I to własnie teraz!

"Niebezpieczna gra" Emilii Wituszyńskiej to kryminał w wątkiem romantycznym lub romans z wątkiem kryminalnym (jak kto woli). Przyznaję - tytuł dość średni i powtarzalny, okładka beznadziejna, opis zachęca, a sama książka jest naprawdę fajna.
Powyższy kryminał to historia sławnego polskiego aktora, który znajduje się w nieodpowiednim miejscu o nieodpowiedniej porze, bowiem zostaje znaleziony totalnie pijany na miejscu zbrodni. Policja podejrzewa, że był on świadkiem egzekucji na kandydacie na premiera i może wiedzieć, kto stoi za morderstwem. Aby się tego dowiedzieć i jednocześnie nie narażać sławnego Przemysława Reja na zemstę ze strony mordercy, do ochrony zostaje mu przydzielona policjantka Weronika Kardasz. Kobieta i mężczyzna dla dobra sprawy muszą udawać parę, jednak szybko okazuje się, że aktor skrywa tajemnice, które mogą zagrać życiu obojga. Zaczyna się ucieczka, która ma uchronić ich przed śmiercią i doprowadzić do prawdy.

Szczerze przyznam, że nie czytałam nigdy czegoś podobnego, więc nie mam nawet porównania. Fabuła tej książki jest bardzo ciekawa, połączenie historii twardej policjantki i aktora jest dość rzadko spotykane, ale tutaj zdało egzamin. Ta para pasuje do siebie idealnie - obydwoje są odważni i zabawi. Niektóre dialogi wywoływały śmiech, inne zaś wzruszały. W tej książce można znaleźć prawdziwy kalejdoskop emocji.
Bardzo polubiłam główną bohaterkę. Weronika to prawdziwa baba z jajami, jednak pod tą grubą warstwą hardej policjantki, skrywała wrażliwą kobietę, która dość często dochodziła do głosu, kiedy w pobliżu znajdował się przystojny Przemek. Ten również zdejmował przy niej swoja maskę lansera i kobieciarza. Ich wspólne sceny, kiedy za wszelką cenę próbowali stworzyć pozory jakoby nie byli sobą zainteresowani, są moimi ulubionymi.

Akcja tej książki jest szybka i dynamiczna. W każdej scenie coś się dzieje, mamy tutaj bardzo dużo zwrotów akcji i niespodziewanych sytuacji. To co mi się najbardziej podoba, to że autorka zachowała balans między kryminałem i romansem. Wszystko wyważone jest w punkt, żaden wątek nie jest zapomniany ani za mało rozwinięty. Cała intryga przedstawiona w tej książce jest przemyślana i bardzo dobrze zaprezentowana. Czytelnik nie domyśli się już na początku, o co w tym wszystkim chodzi - i to jest bardzo duży plus. Mogłabym się przyczepić jedynie do kocówki, która była zbyt szybka. Uważam, że końcowe sceny można by było bardziej rozbudować, ale nie wpływa to znacząco na moja ocenę, bo po prostu całość bardzo mi się podobała.

Jak na debiut "Niebezpieczna gra" jest super. W końcu przerwana została moja zła passa i mam nadzieję, że teraz będzie tylko lepiej. Po cichu liczę na kolejną książkę Emilii Witusiewicz, bo jestem ciekawa co jeszcze autorka ma co zaoferowania. Nie miałabym nic przeciwko podobnej tematyce, bo takie połączenie dwóch różnych światów bardzo mi się podoba. Jestem zdecydowanie na tak i polecam Wam zainteresować się tą pozycją.

Premiera: 15 maja

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 NA REGALE , Blogger