sobota, lutego 06, 2016

#5 "Krucha jak lód" by Jodi Picoult


Autor: Jodi Picoult 
Tytuł: Krucha jak lód 
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 4 maja 2010
Liczba stron: 616

"Bóg nie daje ludziom ciężarów, których nie mogą sami udźwignąć"

Jak książka trafiła w moje ręce? Bardzo lubię książki autorstwa Jodi Picoult. Według mnie mają coś w sobie. Autorka potrafi pięknie pisać o uczuciach, ludzkich problemach i emocjach, które im wówczas towarzyszą. Na mojej półce mam już pięć książek tej autorki i to z pewnością nie będzie koniec. Mój ostatni zakup to "Krucha jak lód", a poniżej recenzja, którą postanowiłam napisać po przeczytaniu. 

OKŁADKA: Pierwszy rzut oka na okładkę i od razu można się zorientować o kim jest książka. Muszę przyznać, że tytuł - według mnie - pięknie odzwierciedla dziewczynkę z obrazka. Ocena: 4/5

FABUŁA: Książka opowiada o Willow, dziewczynce która jest chora na Osteoporosis Imperfecta, czyli na wrodzoną łamliwość kości. Przy każdym najmniejszym ruchu, takim jak np. kichnięcie czy przekręcenie się w nocy z boku na bok, dziewczynka może złamać sobie kość. Historia przedstawia losy jej rodziny, która musi podporządkować całe życie w trosce o Willow. Jej mama Charlotte postanawia wnieść pozew do sądu o tzw. niedobre urodzenie, ponieważ lekarz prowadzący ciążę nie ostrzegł jej wcześniej, że dziecko jest chore. I tutaj historia zaczyna się rozkręcać, gdyż oskarżoną zostaje najlepsza przyjaciółka Charlotte. Ocena: 4/5

BOHATEROWIE: Jeśli chodzi o bohaterów, to muszę powiedzieć, że wykreowani są dość ciekawie. Willow, pięciolatka, która jest nadzwyczaj dorosła jak na swój wiek. Jej siostra Amelia, nastolatka, która czuje się przytłoczona chorobą siostry, procesem oraz widmem wiszącym nad całą rodziną. Jednak chyba najciekawszą postacią jest Charlotte, której postępowanie do końca nie jest dla mnie zrozumiałe. Trzeba przeczytać książkę, aby móc się postawić na jej miejscu. Ocena 4/5

FORMA: Książka pisana jest z kilku perspektyw - Charlotte, Amelii, Seana - ojca chorej dziewczynki, Piper - przyjaciółki rodziny oraz Marin - adwokatki, która prowadzi sprawę o niedobre urodzenie. Ich wypowiedzi są jakby skierowane do samej Willow np. zobaczyłem Amelię jak bawi się z tobą w salonie. Pierwszy raz się z tym spotkałam, ale nie jest to jakoś specjalnie uciążliwe. Myślę, że to nawet ciekawa forma. Książkę czyta się łatwo i szybko, nie ma w niej wielu prawniczych wątków, dzięki czemu czytelnik nie gubi się w paragrafach. Autorka skupiła się głównie na uczuciach i wielkim dylemacie, który w książce jest głównym wątkiem. Ocena: 4/5

OGÓLNA OCENA: Podsumowując muszę powiedzieć, że książka jest dość ciekawa. Bardzo porusza i zmusza do zastanowienia się nad tym, co sami zrobilibyśmy w podobnej sytuacji. Czy gdybyście wiedzieli wystarczająco wcześnie, że Wasze dziecko urodzi się nieuleczalnie chore, to czy usunęlibyście ciążę, aby oszczędzić mu cierpienia? Zostawię Was z tym pytaniem. Być może ktoś odważy się na odpowiedź. 

Ogólna ocena: 16/20

Korzystając z okazji chciałabym jeszcze zaprosić Was na moje konto na Instagramie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 NA REGALE , Blogger