środa, października 07, 2020

#168 "Poza ringiem. Amelia i ja" by Anna Kasiuk

Hej, hej! 

Mam dla Was dzisiaj "męską" książkę. Ostatnimi czasy czytałam serię Bezlitosna Siła Agnieszki Lingas-Łoniewskiej o silnych facetach uczestniczących w nielegalnych walkach w klatkach. I przyznam szczerze, że pomimo tego, że nie jest to literatura wielkich lotów, to całkiem ją lubię, bo jest świetną odskocznią od kryminałów i bardziej poważnej tematyki. Dlatego, kiedy wydawnictwo Czwarta Strona zaproponowało mi egzemplarz recenzencki "Poza ringiem. Amelia i ja" zgodziłam się bez wahania, bo jest to historia bardzo zbliżona do tematyki książek Łoniewskiej. 

Ivan Papillon jest zawodowym bokserem zdyskwalifikowanym za używki. Od czasu wyrzucenia z ringu chłopak nie potrafi znaleźć sobie miejsca i krąży po mieście bez celu szukając zaczepki. Pewnego razu dostaję propozycję pracy w podziemnym klubie prowadzonym przez wpływowego typa spod ciemnej gwiazdy. Ivan przystaje na propozycje i zostaje zawodnikiem walczącym w nielegalnych walkach w klatce. Podczas jeden z wizyt w podziemnych katakumbach zauważa drobną dziewczynę o imieniu Amelia. Od razu traci dla niej głowę i za wszelką cenę postanawia poznać ją bliżej. Podjęte decyzje całkowicie zmieniają życie boksera i od teraz Ivan martwi się nie tylko swoją zrujnowaną karierą, ale także Amelią, która staje się jego największą słabością. I na nieszczęście dla nich obojga, dowiadują się o tym ludzie, którzy mają niecne plany względem Ivana. 

Podoba mi się sam zamysł na książkę. Tak jak wspominałam wyżej ostatnio polubiłam się z książkami o takiej tematyce i dlatego przeczytanie tej historii było dla mnie przyjemnością. Lubię czytać o świecie, który jest tak bardzo daleki od mojego. Autorka ukazała jak wygląda życie pięściarzy i zawodników MMA, z czym wiąże się uprawianie sportów siłowych, jak trudne i wyczerpujące są treningi i walki. I przede wszystkim czytelnik ma możliwość wejścia do głowy takiego zawodnika, aby dowiedzieć się co dla niego oznacza zwycięstwo i porażka, jak silny charakter muszą posiadać, aby znieść tak ciężki wysiłek fizyczny i psychiczny nacisk na zwycięstwo. Przyznaję, że jeśli o to chodzi o autorka wykonała kawał dobrej roboty. 

Mam jednak mieszane uczucia względem tej książki. Przede wszystkim ze względu na bohaterów. Od początku nie polubiłam Amelii. I z każdym kolejnym rozdziałem nie lubiłam jej jeszcze bardziej. Jest bardzo irytującą postacią. Amelia doskonale wiedziała z kim się wiąże, znała profesję Ivana, nie akceptowała jej i mimo wszystko nie miała przeszkód, aby wskoczyć mu do łóżka, a potem robić wyrzuty i zmuszać do zmiany pracy. Rozumiem powody, które nią kierowały, jednak uważam, że w udanych związkach nie powinno dochodzić do takich sytuacji, kiedy jedna strona zmusza drugą do porzucenia pasji. Jak łatwo się domyślić niechęć Amelii poskutkowała tym, że Ivan nie opowiadał jej o tym, co dzieje się w klubie sportowym i w jakie kłopoty się wpakował. Doprowadziło to do tragicznej sytuacji w której ktoś mógł stracić życie. Co prawda, Ivan wcale nie był lepszy, bo pracę stawiał na pierwszym miejscu, niekiedy całkowicie ignorując potrzeby swojej ukochanej. Myślę, że każda dziewczyna nie byłaby zadowolona będąc na miejscu głównej bohaterki. 

Między Amelią i Ivanem zabrakło przede wszystkim komunikacji i szczerej rozmowy. Problemy często rozwiązywali poprzez łóżko, całkowicie ignorując konsekwencję swoich poczynań. Moim zdaniem od początku nie byli dobraną parą, liczyłam jednak, że z czasem uda im się znaleźć wspólną drogę. Droga ta była bardzo kręta, ale czy w rezultacie się udało? Nie zdradzę. Jednak powiem Wam, że bardzo spodobało mi się zakończenie. I nie mam tutaj na myśli wydarzeń z ostatnich rozdziałów, bo moim zdaniem napisane to zostało "po łebkach" i zabrakło dramaturgii i emocji. Mówiąc o ciekawym zakończeniu miałam na myśli to, że czytelnik sam może sobie dopowiedzieć finał tej historii. Autorka zostawia nam pole do popisu, a może jest to furtka dla niej samej na napisanie kontynuacji historii Ivana i Amelii? 

I teraz jak piszę ten tekst, to przypomniał mi się jeszcze jeden minus o którym chciałam wspomnieć w recenzji. Akcja tej książki rozgrywa się w Paryżu - stolica Francji, miasto miłości, romantyczny język, piękne kamienice, bagietki itd. A czytając tę książką kompletnie nie czuć francuskiego klimatu. I jestem tym bardzo zawiedziona. Przyznam się nawet, że kiedy czytałam to cały czas miałam w głowie to, że akcja dzieje się w Polsce. Bo to wszystko takie polskie było... Wielka szkoda. 

Sami widzicie, że książka ma dobre i złe strony. Żałuję, że moim głównym minusem są bohaterowie, którzy są przecież jedną z ważniejszych rzeczy w książce. Ale pomimo ich irytującego zachowania, czyta się to szybko i przyjemnie. Tematyka jest interesująca, bo nie każdy z nas ma styczność z boksem, więc jest to ciekawa odskocznia od książek, które czytamy na co dzień. Jest tutaj trochę romantyzmu, trochę erotyki, całkiem sporo woli walki, agresji i odwagi. Każdy znajdzie coś dla siebie, więc jeśli lubicie książki o podobnej tematyce, to myślę, że ta książka może się Wam spodobać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 NA REGALE , Blogger