wtorek, października 27, 2020

#172 "Nie krzycz" by Marcel Moss



Hej, hej! 

Tak się składa, że w poniedziałek skończyłam czytać książkę, która dzisiaj ma swoją premierę. Mam na myśli thriller Marcela Mossa pt. "Nie krzycz". Jak zwykle, pan Marcel Moss, porusza w swojej książce temat ważny i współczesny. Wszyscy z nas mamy styczność z Internetem i każdy z nas wie co to hejt, być może niektórzy z Was go doświadczyli. I to właśnie hejt jest motywem przewodnim powyższej książki. 

Jedną z głównych bohaterek jest Anita, młoda dziewczyna, która przechodzi przez problemy finansowe. Oliwy do ognia dolewa zaczynająca się pandemia przez którą Anita traci pracę. Wszelkie wysiłki znalezienia zatrudnienia idą na marne, jednak i do niej los się uśmiecha i dziewczyna podejmuje zatrudnienie jako zawodowa hejterka (tak, wiem jak irracjonalnie to brzmi). Anita się w tym odnajduje, jednak nie zdaje sobie sprawy jak niebezpieczne jest to zajęcie i że w sieci, pomimo tego co się mówi, nikt nie jest anonimowy. Dziewczyna wpada w jeszcze większe kłopoty, których nie potrafi sama rozwiązać. 

Jednak wątek, który doszczętnie wyprał mnie z emocji i wzbudził we mnie przerażenie, a nawet agresję, to wątek małżeństwa Agaty i Michała. Co tam się wyrabia... Czytałam i niedowierzałam. Już sam prolog wprawi Was w niemałe osłupienie - gwarantuję. Nie będę Wam nic zdradzać, sięgnijcie po tę książkę, a sami się przekonacie co miałam na myśli. 

Tak jak wspomniałam wyżej, twórczość Marcela Mossa cenię głównie za poruszanie tematów "na czasie". We wcześniejszych książkach mieliśmy do czynienia z nadmiernym i nieprzemyślanym podawaniem swoich danych osobowych w sieci czy też depresją nastolatków, a są to tematy tylko z książek, które miałam przyjemność czytać. Domyślam się, że pozostałe twory tego autora obejmują podobną tematykę. Nie można tej książki nazwać typowym thrillerem, mimo iż mamy tutaj zabójstwo, przemoc, nielegalne interesy, porwania, przemoc seksualną itd. Być może nie doświadczycie tutaj kolosalnych emocji, dreszczy na ciele, ciarek i zapewne będziecie mogli po tej książce spokojnie zasnąć, nie zmienia to jednak faktu, że ta historia napisana jest w bardzo ciekawy sposób. Od początku wiadomo, że losy Agaty, Michała i Anity w którymś momencie się zbiegną, czytelnik ma pełne pole do popisu, aby zastanowić się jak i kiedy do tego dojdzie. 

Książka się wstrząsająca i oburzająca, na pewno nie będziecie się przy niej nudzić, bo akcja jest bardzo dynamiczna. Mi wystarczyły zaledwie dwa dni na jej przeczytanie, poświęciłam tej historii każdą wolną chwilę, a to dlatego, że nie mogłam doczekać się końca. Bardzo byłam ciekawa w jaki sposób autor połączy losy głównych bohaterów. Pod koniec zaczęłam już trochę podejrzewać dokąd to wszystko zmierza, jednak kilka rzeczy mnie zaskoczyło. 

Podsumowując, nie jest to oczywisty thriller, jednak książka wzbudza wielkie emocje. Powiedziałabym, że jest bardziej dla fanów psychologicznych thrillerów niż tych krwawych i morderczych. Co oczywiście nie wyklucza, że i tej drugiej grupie czytelników może się spodobać. Ja z każdą kolejną książką coraz bardziej staje się fanką Marcela Mossa i już nie mogę doczekać się tego, co ten autor napisze w przyszłości. Polecam Wam tę historię, bo dostarczy Wam wrażeń na kilka dni. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 NA REGALE , Blogger