wtorek, sierpnia 24, 2021

#219 "Gorąca sesja" by Kristen Callihan



Hej, hej!

Powiem Wam, że czytanie w tym miesiącu w ogóle mi nie szło. Po bardzo dobrym lipcu, sierpień idzie mozolnie i po dwóch dość średnich książkach wreszcie trafiłam na coś co lubię. „Gorąca sesja” Kristen Callihan odczarowała moja czytelniczą niemoc.

„Gorąca sesja” to czwarta część sportowej serii Game On. Głównym bohaterem jest Finn - zawodowy futbolista, chłopak, który ceni sobie rodzinę, przyjaciół i ciepło domowego ogniska. Podczas charytatywnej sesji zdjęciowej poznaje Chess, fotografkę, która od początku wpadła mu w oko. Finn i Chess nawiązują relację opierającą się na przyjaźni, jednak obydwoje wiedzą, że czują do siebie coś więcej niż tylko sympatię. Jednak żadne z nich przez długi czas nie pozwala sobie na większe uczucia i zgodnie tkwią w przyjacielskim układzie. Pomimo tego, że spędzają razem dużo czasu, rozmawiają i dzielą się ze sobą swoimi smutkami i przemyśleniami, to nie wiedzą, że każde z nich ukrywa tajemnice z przeszłości, które mają realny wpływ na ich teraźniejszość oraz przyszłość.

Pomimo tego, że w moim sercu wciąż są bohaterowie z trzeciego tomu, których uwielbiam, to uważam, że powyższa historia również ma coś w sobie. To co mi się w niej najbardziej podobało, to że autorka skupiła się na pokazaniu przyjaźni między Finnem i Chess. Pomimo tego, że czuli do siebie fizyczny pociąg, to rozwijali swoją znajomość powoli poprzez długie rozmowy, wspólne spędzanie czasu, wzajemną pomoc. Z tej książki bije ciepło, które trafia wprost do serca czytelnika. Callihan porusza tematy, które są trudne, obdarzyła głównych bohaterów traumami, z którymi nie do końca potrafią sobie poradzić. To tylko zacieśnia więź między Finnem i Chess. I choć wolałabym, aby autorka nieco bardziej rozwinęła ten wątek i włożyła w to więcej emocji, dzięki czemu książka byłaby bardziej dramatyczna i wywoływała mocniejsze uczucia, to mimo wszystko i tak się cieszę, że w ogóle zdecydowała się na poruszenie takich tematów.

Odnoszę wrażenie, że z każdym kolejnym tomem, książki należące do tej serii są lepsze i bardziej życiowe. Nie są to tylko puste historie o sławnych mięśniakach i dziewczynach, które muszą pokonać rzesze napalonych fanek i zmierzyć się ze sławą swoich wybranków. Na przestrzeni tych czterech tomów zauważam, że wykreowani przez Callihan bohaterowie bardzo się od siebie różnią, ale łączy ich jedno - mają za sobą trudną przeszłość, traumatyczne, nieprzepracowane wydarzenia, a pojawiające się przy nich kobiety pomagają im swoją siłą, lojalnością, współczuciem pokonać to co najgorsze i wyjść na prostą. Działa to oczywiście z wzajemnością, bowiem również bohaterki tych książek nie są klasycznymi pięknościami. To dziewczyny z charakterem, głównie znające swoją wartość, po przejściach, które odnajdują oparcie w silnych ramionach futbolistów.

Jestem bardzo oczarowana tą serią. Zawsze z wielką przyjemnością do niej wracam, z niecierpliwością wyczekuję kolejnych tomów, bo jestem bardzo ciekawa czym tym razem zaskoczy nas autorka. Historie te pochłaniam w kilka godzin, nie mogąc oderwać się od książki. Mam nadzieję, że wkrótce znów pojawi się coś nowego, bo naprawdę nie mogę się doczekać. Gorąco Wam polecam tę książkę, jak i całą serię. Uważam, że dla fanów romansów Game On to prawdziwy must have!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 NA REGALE , Blogger