niedziela, lipca 03, 2016

#16 "Kiedy odszedłeś" by Jojo Moyes


Autor: Jojo Moyes 
Tytuł: Kiedy odszedłeś 
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 6 czerwca 2016
Liczba stron: 496

Po zakończeniu "Zanim się pojawiłeś" byłam zauroczona historią Willa i Lou. Nie spodziewałam się, że ta lektura wywrze na mnie takie wrażenie, aczkolwiek było do przewidzenia, że taka niepoprawna romantyczka jak ja będzie zachwycona powieścią Jojo Moyes. Dopiero po skończeniu czytania dowiedziałam się, że powstała druga część o Louisie, więc bez zastanowienia po nią sięgnęłam.

"Kiedy odszedłeś" opisuje dalsze losy głównej bohaterki, która musi odnaleźć się we współczesnym świecie bez Williama. Nie ma lekko, co jest oczywiste, a ponadto życie jej nie rozpieszcza, serwując kolejne kłody pod nogi. Jednak Lou zawsze była silna, więc i tym razem sobie ze wszystkim poradziła. Nie chcę zdradzać wątków, które znajdują się w książce, bo nie chcę psuć zabawy osobom, które jeszcze nie czytały powyższej książki. Na pewno nie jedno z Was będzie zaskoczone tym, co spotkało Lou.

Ale czy ta książka była potrzebna?
To jest dobre pytanie na które każdy powinien odpowiedzieć sobie indywidualnie. Dla mnie "Zanim się pojawiłeś" było książką kompletną,więc obeszłabym się bez kontynuacji. Niebanalne zakończenie sprawiło, że każdy czytelnik mógł sobie samodzielnie wyobrazić dalsze życie Louisy. W mojej głowie widziałam ją w Paryżu, jedzącą croissanty, pijącą białe wino i cieszącą się życiem (bo William to życie w nią tchnął). W drugiej części autorka pokazuje, że jednak nie było tak kolorowo, a pogodzenie się ze śmiercią ukochanego wcale nie było takie łatwe. Z jednej strony cieszę się, że przeczytałam tę książkę, bo miło było zobaczyć jak Louisa staje na nogi i zaczyna żyć, jednak uważam, że wiele wątków było naciąganych.
I nie mogę sobie odmówić wspomnienia jednej sceny. Strasznie rozbawiło mnie to, jak ojciec Louisy wparował na imprezę z wydepilowanymi nogami! Najlepsza scena w książce!

1 komentarz:

  1. Zgadzam się z Tobą, że druga część była niepotrzebna, ale jeśli mnie pamięć nie myli to ja osobiście wolałam "Kiedy odszedłeś"

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 NA REGALE , Blogger