czwartek, września 08, 2016

Podsumowanie miesiąca - sierpień 2016


Moje albańskie wakacje dobiegły końca, więc czas wrócić do rzeczywistości i nadrabiania blogowych zaległości. Za chwilę zabieram się za czytanie Waszych postów, zamówienie na nowe książki już złożone, mam w planach jeszcze jedną rzecz, ale to na razie pozostanie moją słodką tajemnicą, o której być może wkrótce się dowiecie - o ile zakończy się sukcesem :) A tymczasem publikuję zaległy post o książkach przeczytanych w sierpniu.

1. "Shantaram" to mój zdecydowany faworyt w powyższych czterech książek. Początkowo książka może odstraszać swoją wielkością i grubością, ale po przełamaniu lodów, powieść ta okazuje się być wspaniałą historią o człowieku imieniem Lin. Lin uciekł z australijskiego więzienia i ukrył się w tajemniczych i kolorowych Indiach. Rozpoczyna tam swoje nowe życie - poznaje nowych, cudownych ludzi, zakochuje się w kobiecie, poznaje hinduską przestępczość, a w rezultacie bierze udział w wojnie. Także dzieje się. Pozycja zdecydowanie godna polecenia!

2. "Już nie żyjesz" to kryminał Petera Jamesa. Dużo się spodziewałam, bo opis książki brzmiał zachęcająco. Po latach wrócił gwałciciel, którego ofiarami były kobiety noszące markowe buty na wysokim obcasie. Nie będę opisywać fabuły, bo nie lubię tego robić. Powiem tylko, że książka nie spełniła moich oczekiwań. Źle mi się ją czytało, przede wszystkim przez to, że pisana jest z kilku - bodajże pięciu perspektyw, a jakby tego było mało to przeszłość mieszała się z teraźniejszością. Także trzeba było dużego skupienia, aby nie stracić wątku.

3. "Perska miłość" to opowieść o Lidce, która wyjechała do Kuwejtu na stypendium. Tam poznała przystojnego i bogatego Araba i jak łatwo się domyślić zakochała się bez pamięci. Jak kończy się ta książka? Można się tego domyślić, bo odnoszę wrażenie, że wszystkie książki tego typu kończą się tak samo. Także jeśli ktoś lubi takie historie, to zachęcam do przeczytania, ale nie spodziewajcie się lektury wysokich lotów.

4. "Perska zazdrość" to druga część powyższej pozycji. Tym razem bohaterką jest Aśka, która była przyjaciółką Lidki z poprzedniego tomu. Joanna mieszka w Kuwejcie od lat, ma kochającego męża, trójkę dzieci i bajkowe życie. Jednak wszystko się kończy, kiedy mąż bohaterki, Ali sprowadza do domu drugą żonę. Mam mieszane uczucia co do tej książki. Podobała mi się z tego względu, że zakończyła się happy endem, co jest rzadkością w tego typu historiach. Jednakże nie została moją ulubioną powieścią sierpnia.

NOWE NA PÓŁCE: "Coś mojego" Marci Lyn Curtis - książkę otrzymałam od Kingi z instagramowego profilu @kiannef za lipcowe wyzwanie na Instagramie :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 NA REGALE , Blogger