sobota, lutego 18, 2017

#37 "Behawiorysta" by Remigiusz Mróz


Tytuł: Behawiorysta 
Autor: Remigiusz Mróz 
Wydawnictwo: Filia 
Data wydania: 26 października 2016 
Liczba stron: 496

"Do sądu przychodzi się po wyrok, a nie po sprawiedliwość" 

Ale ten Remigiusz Mróz nas rozpieszcza! Czasami mam wrażenie, że nie ma miesiąca, w którym nie wychodzi jakaś książka tego pisarza. W mojej ostatniej paczce z książkami znalazły się aż trzy tytuły tego autora, a zacząć postanowiłam własnie od "Behawiorysty". 

Tym razem akcja rozgrywa się w Opolu, gdzie tajemniczy zamachowiec zajmuje przedszkole, a wśród zakładników znajdują się wychowawcy oraz przedszkolaki. Do akcji wkracza policja oraz prokuratura, z tym, że ich praca jest utrudniona, bo porywacz nie stawia żadnych żądań. Sprawę dodatkowo komplikuje internetowa transmisja na żywo, którą prowadzi zamachowiec. Wówczas w akcję zostaje zaangażowany były prokurator Gerard Edling, który stara się rozwiązać zagadkę - kim jest porywacz, dlaczego to robi i czego chce. 

Muszę przyznać, że książka mnie wciągnęła - spodziewałam się, że tak będzie. Akcja toczy się bardzo szybko, jest wiele zwrotów akcji i dramatycznych oraz wstrząsających scen. Niektóre naprawdę sprawiały, że miałam gęsią skórkę, a w mojej głowie pojawiał się szok i niedowierzanie. Jeśli chodzi o emocje, to naprawdę jest ich sporo i z pewnością nie będziecie się nudzić czytając. Jedyne zastrzeżenie mam do zakończenia, bo spodziewałam się czegoś znacznie bardziej "wow", a tymczasem zakończenie było raczej nudne. Cała historia nie zapowiadała takiego finiszu, ale cóż... Jakieś minusy musiały się znaleźć. Przyczepiłabym się również do bohaterów, bo większość z nich była do siebie podoba i nie przejawiali żadnych indywidualnych cen. Jedynie główne postacie się wyróżniały - Edling ze swoim staromodnym i dżentelmeńskim podejściem do życia i polszczyzny oraz sam zabójca, którego psychika była mocno nadszarpnięta, co wywołało szaleństwo i pewność, że działa się w dobrej wierze. 

W książce poruszony jest bardzo fajny wątek. Aby Was nakierować i nie zdradzać całkowicie fabuły możecie sobie przeczytać co nieco o dylemacie wagonika - odsyłam Was do wikipedii, aby się zapoznać z tym zagadnieniem (klik). Czytając sama zastanawiałam się, jakbym postąpiła w zaistniałej sytuacji i muszę przyznać, że odpowiedź nie jest wcale taka prosta. Ciężko mi jest wyobrazić sobie siebie w momencie podejmowania decyzji. Jako osoba, która w ogóle nie jest decyzyjna - czasami mam problem z wyborem między kawą a herbatą, jak mogłabym decydować o ludzkim życiu? Naprawdę przeczytajcie sobie tę książkę i w ogóle o tym dylemacie wagonika, bo to bardzo ciekawe i absorbujące. Ja się wkręciłam na maksa. Jednocześnie mam nadzieję, że nigdy w moim życiu nie przyjdzie mi podejmować tak ważnych decyzji, bo najprawdopodobniej poświęciłabym własne życie niż skazała kogoś innego na śmierć. 

Podsumowując - "Behawiorystę" polecam bardzo! Tak jak wspomniałam, książka dostarcza wielu wrażeń, nie jest nuda i w dodatku zawiera w sobie elementy psychologii. Zwróćcie też uwagę na samo zagadnienie kinezyki. Czytając jak różne zachowania i gesty opisywane są przez głównego bohatera i tłumaczone co tak naprawdę oznaczają, za każdym razem zastanawiałam się, czy ja tak nie robię i jak się czuję w tym momencie. Mega ciekawa sprawa! Polecam! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 NA REGALE , Blogger