środa, maja 03, 2017

#47 "Kluczowy świadek" by Jorn Lier Horst


Tytuł: Kluczowy świadek
Autor: Jorn Lier Horst 
Wydawnictwo: Smak Słowa
Data wydania: 26 kwietnia 2017
Liczba stron: 348

"Oparta na faktach historia jednego z najbardziej brutalnych morderstw Norwegii"

W ostatnich latach kryminały i thrillery skandynawskie zyskały w naszym kraju bardzo dużą popularność i aż wstyd się przyznać, ale "Kluczowy świadek" był moim pierwszym spotkaniem z literaturą norweską. Skandynawia jakoś nigdy mnie nie pociągała. Skojarzenia z zimnym klimatem, szarym krajobrazem i niedostępnymi ludźmi skutecznie zniechęciły mnie do sięgania po tego typu książki. Co się więc stało, że zdecydowałam się sięgnąć po powyższą lekturę? Zawdzięczam to wydawnictwu Smak Słowa, od którego dostałam ten egzemplarz. 

Preben Pramm leży martwy od tygodnia. Jest nagi, związany, a na jego ciele widać ślady wyszukanych tortur. Dom się wywrócony do góry nogami, ale nie wygląda na to, żeby zabójcy znaleźli to, czego szukali. 
Pramm nie miał krewnych, przyjaciół i najwidoczniej żadnego kontaktu z ludźmi z zewnątrz. Jaka była tajemnica Pramma? Czemu musiał umrzeć w tak brutalny sposób? 

To, co jest najlepsze w tej historii to to, że została oparta na autentycznych wydarzeniach z kryminalnego świata Norwegii. Oczywiście na potrzeby tej książki autor pozmieniał niektóre rzeczy - w tym najważniejszą, bowiem w rzeczywistości sprawca nie został jeszcze odnaleziony. Tutaj mamy możliwość dowiedzieć się, kto zabił i dlaczego. Moim zdaniem ten kryminał jest jednym z najbardziej realistycznych, które czytałam. Sprawa prowadzona jest stosunkowo wolno, krok po kroku pojawiają się nowi świadkowie, nowi podejrzani i nowe motywy tejże zbrodni. Uważam, że jest to największy plus tej książki, bo czytelnik nie otrzymuje wszystkiego na tacy. Dzięki temu sam może snuć domysły i z niecierpliwością oczekiwać finału sprawy. Z każdym kolejnym rozdziałem dowiadywaliśmy się nowych rzeczy, a zakończenie może zaskoczyć. 

"Kluczowy świadek" to pierwszy tom serii o komisarzu Williamie Westingu. W Polsce ukazały się już kolejne części, więc jeśli ktoś jest zainteresowany taką tematyką, to polecam! Zwłaszcza, że nie będzie musiał czekać długich miesięcy na następne tomy. Ja się jeszcze zastanawiam nad tym, czy je zakupię, bo moja lista serii, które bardzo chciałabym mieć z miesiąca na miesiąc się wydłuża, a pieniędzy w portfelu nie przybywa. Ale jeśli kiedyś natrafię na jakąś promocję, to poważnie zastanowię się nad zakupem. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 NA REGALE , Blogger