niedziela, maja 28, 2017

#51 "Powietrze, którym oddycha" by Brittainy C. Cherry


Tytuł: Powietrze, którym oddycha 
Autor: Brittainy C. Cherry 
Wydawnictwo: Filia 
Data wydania: 20 lipca 2016
Liczba stron: 400

"Warto mieć złamane serce, bo oznacza to, że doświadczyło się miłości"


"Powietrze, którym oddycha" to moje drugie spotkanie z twórczością Brittainy C. Cherry. Po przeczytaniu "Kochając pana Danielsa", który nie porwał, ale podobał mi się, chciałam sprawdzić, czy w tej autorce jest "coś więcej". 


Ostrzegano mnie przed Tristanem Colem. 
"Trzymaj się od niego z daleka", mówili. 
"Jak okrutny".
"Jest zimny".
"Życie go nie oszczędzało". 
Łatwo skreślić człowieka na podstawie jego przeszłości. Właśnie dlatego łatwo dostrzec w Tristanie potwora. Ale ja nie potrafiłam tego zrobić. Zaakceptowałam spustoszenie, które w nim panowało. Sama czułam się bardzo podobnie. 

Oboje wypełnieni pustką. Oboje szukający czegoś innego. Czegoś więcej. Oboje pragnęliśmy poskładać roztrzaskane fragmenty naszej przeszłości. 
Może wtedy moglibyśmy nareszcie przypomnieć sobie, jak się oddycha. 

Powyższa książka to historia dwojga ludzi z bolesną przeszłością. Każde z nich prowadzi teraz życie dalekie od idealnego, dalekie od ich wszelkich wyobrażeń. Poznają się w momencie, kiedy Elizabeth postanawia stanąć na nogi i zmierzyć się z demonami i bólem. Po śmieci męża musi wrócić do ich wspólnego domu i na nowo zacząć budować życie sobie i swojej córce. Z Tristanem łączy ją podobna przeszłość i podobne problemy. Obydwoje muszą sobie poradzić ze stratą bliskich i kochanych osób. Wzajemnie pomagają sobie zapomnieć i ruszyć dalej. Identyczne przeżycia zbliżają ich do siebie i z czasem para zakochuje się w sobie. 

"Powietrze, którym oddycha" to przede wszystkim książka o miłości. I nie jest to łatwa miłość, bowiem zarówno Elizabeth, jak i Tristan, muszą pogodzić z odejściem ukochanych osób. I radzili sobie z tym na różny sposób, jednak wzajemnie wspierali się w swoich próbach. 

Muszę przyznać, że trochę mnie zaskoczyła ta książka. Podejrzewałam, że będzie to opowieść o nastolatkach - nie wiem dlaczego, ale Brittainy C. Cherry kojarzy mi się z literaturą młodzieżową. Fakt, że historia ta nie jest zbyt "wymagająca" i ambitna, jednak na odmóżdżenie jak najbardziej się nadaje. I podobnie jak w "Kochając pana Danielsa" minusem są niektóre dialogi i to jak bohaterowie się do siebie zwracają i wyznają sobie uczucia. Jak dla mnie jest to bardzo nienaturalne i nierealne. 

Sama historia bardzo mi się podobała. Również do bohaterów zapałałam sympatią - zwłaszcza do Tristana. Przy okazji innych recenzji wspominałam już, że bardzo lubię takie charaktery - osoby złamane przez życie, zagubione i takie, które się poddały, ale walczą. Nie wiem dlaczego, ale bardzo mnie rozczulają tacy bohaterowie. Mam ochotę wtedy z nimi być, pocieszać, pomagać. 

"Powietrze, którym oddycha" to przede wszystkim historia o uczuciach i emocjach. Bardzo mi się podoba jak autorka nimi manewruje, wprowadzając czytelnika do świata, który stworzyła. Dodam również, że nie jest to łatwa historia, bowiem bohaterowie stają przed naprawdę trudnymi wyborami i C. Cherry nie oszczędzała im problemów. Czytając niejednokrotnie miałam w sobie takie odczucie, że "to się nie może udać", "to za wiele". Koniec końców muszę przyznać, że książka wyszła nieźle. 

Polecam! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 NA REGALE , Blogger