sobota, kwietnia 08, 2017

#40 "Kochając pana Danielsa" by Brittainy C. Cherry


"Zostaw za sobą przeszłość, by przyszłość mogła nadejść"

Tytuł: Kochając pana Danielsa
Autor: Brittainy C. Cherry 
Wydawnictwo: Filia 
Data wydania: 17 czerwca 2015 
Liczba stron: 432

Zanim sięgnęłam po "Kochając pana Danielsa" nie miałam pojęcia o czym jest ta książka, jednak po recenzjach i dobrych opiniach domyśliłam się, że to książka romantyczna z bardzo płaczliwą historią. Po tytułowym panu Danielsie spodziewałam się pięćdziesięciolatka, który rozkochał w sobie młodą dziewczynę, tylko po to, aby na końcu zostawić ją dla "jej dobra". Jednak nic z tych rzeczy! Nie ma tu starych ludzi, ale historia jest równie dramatyczna. 

Rzeczony pan Daniel Daniels (jak można nazwać tak dziecko?) to dwudziestodwuletni młodzieniec, który zapoznaje dziewiętnastoletnią Ashlyn. Jak łatwo się domyślić tą dwójkę zaczyna łączyć wielkie uczucie, które niestety nie ma łatwo, bo na swojej drodze spotyka wiele przeciwności. Nie zdradzam jakich, bo nie będzie frajdy z czytania, ale jak mam być obiektywna, to jak dla mnie autorka poleciała schematami, które możemy napotkać w niejednej książce. Także nie ma tutaj nic odkrywczego, aczkolwiek spodobał mi się sposób pisania i przedstawienia emocji, dlatego też ta powtarzalność wątków nie przeszkadzała mi aż tak bardzo. Było to moje pierwsze spotkanie z panią Brittainy C. Cherry i chyba nie ostatnie, bo chciałabym przeczytać inne jej książki, aby utwierdzić się w przekonaniu, czy "Kochając pana Danielsa" to jednorazowy "strzał", który porywa za serce, czy też autorka ma coś w zanadrzu i rzeczywiście potrafi pięknie operować emocjami i uczuciami czytelnika. 

Jedyną rzeczą, która naprawdę mnie irytowała w powyższej książce to niektóre dialogi. Litości! Ludzie się do siebie tak nie odzywają! Ja wiem, że to powieść głównie dla młodzieży, która być można ma inne wyobrażenie o miłości i być może naprawdę wierzy w motyle w brzuchu, ale kurczę! Strasznie mnie to irytuje, jak w książkach są opisy "ona jest taka wspaniała i piękna, że swoją urodą przebija wszystko, co kiedykolwiek widziałem w życiu" - widocznie za mało widziałeś, chłopie :) 
Uważam siebie za osobę bardzo romantyczną, ale po niektórych tekstach naprawdę myślałam, że wyląduje w toalecie. Za słodko, pani Brittainy, stanowczo za słodko! 

Ale z racji tego, że dawno nie czytałam niczego aż tak romantycznego, to pochwalę tę lekturę, bo czyta się lekko i przyjemnie. Poza drobnymi minusikami nie znalazłam niczego do czego można by było się przyczepić i naprawdę polecam tę książkę. 

Czytaliście? 

2 komentarze:

  1. Czytałam i mam sentyment do tej książki! <3 Zakończenie, a dokładniej sprawa z książką, jest bardzo podobna do mojej życiowej historii :) Kilka razy zapewne sięgnę po tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja za to chętnie sięgnę po inne książki tej autorki. Mam nadzieję, że spodobają mi się tak samo jak powyższa :)

      Usuń

Copyright © 2016 NA REGALE , Blogger