niedziela, stycznia 13, 2019

Podsumowanie roku 2018


Witajcie Moliki!
W końcu i u mnie nadszedł czas podsumowań - lepiej późno niż później :)
Był to mój trzeci rok w blogosferze i pod względem przeczytanych książek chyba najgorszy. W zeszłym roku borykałam się powiem z długim i męczącym zastojem, żadna książka mnie nie porywała i ciężko się czytało, dlatego bywały miesiące, w których przeczytałam zaledwie jedną czy dwie książki. I właśnie dlatego wynik nie powala. W 2018 roku przeczytałam 39 i pół książki :)
Z rzeczy pozytywnych, które miały miejsce w zeszłym roku, to na pewno większa ilość egzemplarzy recenzenckich, które otrzymałam i jest to rzecz, która bardzo mnie cieszy. A poza tym uważam, że mój bookstagram znacznie podwyższył swoją jakość pod względem zdjęć. Wszystko za sprawą nowego aparatu (dzięki temu nie muszę robić już kiepskich zdjęć telefonem) i nowemu filtrowi, który póki co bardzo mi się podoba i nie zamierzam eksperymentować. Aczkolwiek znając mnie niebawem może mi się to znudzić i zacznę szukać czegoś nowego. Także jeśli obserwujecie mnie na Instagramie (na.regale) z pewnością będziecie świadkami wszelkich zmian, które będą zachodzić.

Przejdźmy zatem do książek.
Tak jak wspomniałam na liczniku wybiło 39 i pół książki. Te pół to polska książka, której nie byłam w stanie skończyć (patrz TOP 3 najgorsze z najgorszych). Łącznie przeczytałam 16 259 stron. Najlepszym miesiącem był listopad - 7 książek, najgorszym zaś maj - ZERO! Jeśli chcecie zobaczyć pełną listę przeczytanych książek w 2018 roku kliknijcie TUTAJ.

A teraz trochę bardziej szczegółowo:

NAJLEPSZE Z NAJLEPSZYCH - TOP 3


Powiem Wam, że miałam problem z wybraniem najlepszych książek, ponieważ w tym roku mimo iż niewiele przeczytałam, to trafiałam na świetne historie. Ciężko było wybrać top 3, ale jakoś się udało.
Na wyróżnienie na pewno zasługuje "Czwarta małpa". Jest to świetnie napisany thriller psychologiczny, naprawdę trzyma w napięciu i powoduje dreszcze - zwłaszcza fragmenty pisane z perspektywy mordercy. Ja momentami miałam ciarki czytając, więc głównie dlatego zdecydowałam się umieścić tę książkę w tym zestawieniu - bo wzbudzała we mnie emocje.
A jeśli chodzi o wielkie emocje, to muszę tutaj wymienić książkę Colleen Hoover "Wszystkie nasze obietnice". Ta historia bardzo mnie wzruszyła i poruszyła wszystkie struny mojej wrażliwości. Piękna historia o miłości i o walce. Jest to powieść romantyczna, ale nie taka oczywista, bo jest bardzo prawdziwa i może się przydarzyć w prawdziwym życiu.
Trzecia "Surogatka" to jeden z najlepszych thrillerów psychologicznych jakie kiedykolwiek czytałam. Wzbudziła we mnie poczucie grozy, jest niepokojąca i trzyma w napięciu. Jest to naprawdę dobra książka, którą zapamiętam na długo i będę ją polecała wszystkim. Czytając miałam takie poczucie, że zaraz wydarzy się coś złego, czekałam na nagle zwroty akcji, których autorka dostarczyła wiele. Także książka ta jest zdecydowanie historią wartą uwagi.

PIERWSZY I OSTATNI RAZ - TOP 3 NAJGORSZE Z NAJGORSZYCH 


Z przykrością muszę stwierdzić, że tytuł najgorszych książek tego roku należą głównie do polskich autorów. W 2018 roku miałam wyjątkowego pecha do polskich powieści, bo ani jedna (poza Remigiuszem Mrozem) nie przypadła mi do gustu. Jedne były lepsze, drugie gorsze, ale żadna naprawdę mnie nie urzekła.
Zdecydowanie najgorsza była "Mediatorka". Ja nie mam w zwyczaju porzucać książek w połowie, ale te "pół książki" o którym wspominałam we wstępie, to właśnie historia Marty Kołodziej. Tytułowa mediatorka ma problemy w życiu prywatnym - rozwód, walka o dzieci, a do tego próbuje być profesjonalna w swojej pracy. To co mnie najbardziej denerwowało to bohaterowie, a zwłaszcza główna bohaterka, która bardzo mnie irytowała swoją naiwnością i niezdecydowaniem.
Kolejną książką, która mnie przyprawiła o zawrót głowy to "Dziewczyny chcą się zabawić". Spodziewałam się po tym tytule fantastycznej, żywiołowej akcji, energicznych kobiet, które zmagają się z problemami życia codziennego, ale w szalony i nieoczywisty sposób, coś na wzór polskiego serialu "Przyjaciółki" a tymczasem dostałam historię o dzieciach, które chcą założyć zespół i mają szkole problemy. Nienawidzę czytać o dzieciach, ledwo toleruję nastolatków, więc to nie mogło się udać.
A na deser "Ogród Zuzanny", którym zaczęłam rok. I teraz jak o tym myślę, to żałuję, bo "jaki Nowy Rok, takie cały rok". Wyszło nieciekawie, historia jakich wiele, nic odkrywczego i ciekawego. Moim zdaniem jest to historia dla kobiet 50+, które nie szukają wrażeń przy czytaniu książki, tylko chcą zabić czas w długie wieczory.

ŁZA SIĘ W OKU KRĘCI - TOP 3 NAJBARDZIEJ WZRUSZAJĄCE 


Uważam się za romantyczkę i płaczkę, bo wzruszam się na większości filmów, dlatego bardzo łatwo jest mi wybrać książki, które doprowadzają mnie do nostalgii, łez, czy po prostu wzruszają. O "Wszystkich naszych obietnicach" pisałam powyżej, więc już wiecie, że to bardzo dobra książka.
I jeśli śledzicie mnie od dłuższego czasu, to na pewno wiecie, że bardzo lubię twórczość Brittainy C.Cherry, dlatego jej powieść "Siła, która ich przyciąga" musiała się tutaj pojawić. Historia Lucy i Grahama jest cudowna i musicie się z nią zapoznać, jeśli tak jak ja lubicie twórczość tej autorki. A poza tym to zwieńczenie serii "Żywioły", więc tym bardziej warto jest ją poznać.

Jednak najlepszą z tych historii jest "Nasze życzenie" Tillie Cole. Ta powieść podobna jest do uwielbianego przeze mnie "Promyczka", więc nie zdziwiło mnie to, że spodobała mi się historia Bonnie i Cromwella. Oczywiście nie można zapomnieć, że jest to książka z gatunku New Adult, a przy tego rodzaju książek ja nie oczekuje wielkich majstersztyków, ale książka wzrusza, pokazuje jak wielkie zmiany mogą zajść w człowieku pod wpływem uczuć i muzyki. Czyta się ją bardzo przyjemnie, mnie porwała totalnie, aż nie mogłam się od niej oderwać.

WŁOS SIĘ JEŻY - TOP 3 NAJBARDZIEJ WSTRZĄSAJĄCE 


I po raz kolejny w tej kategorii rządzą historie z Bliskiego Wschodu. Tym razem obydwie książki "Jestem żoną terrorysty" Laili Shukri oraz "Arabski syn" Tanyi Valko poruszają ten sam temat - terroryzmu, przemocy i agresji Państwa Islamskiego. Sytuacje przedstawione w powyższych książkach są naprawdę przerażające i sprawiają, że włos na głowie się jeży. Najbardziej przerażające jest to - wspomnę o tym po raz setny - że takie okrutne rzeczy dzieją się w dzisiejszych cywilizowanych czasach. Dramat!
Jeśli zaś chodzi o "Tatuażystę z Auschwitz" to historia ta jest wstrząsająca, ale równie nieprawdopodobna, bowiem ostatnią rzeczą, której spodziewałabym się w obozie koncentracyjnym, to miłość między dwojgiem więźniów. Co ciekawe, historia ta oparta jest na faktach, co tylko potwierdza tezę, że strzała Amora może nas trafić zawsze i wszędzie, bez względu na to w jak okropnej sytuacji się znajdujemy.

ZNAJOMI NIEZNAJOMI - TOP 3


W zeszłym roku miałam styczność z kilkoma nowymi dla mnie autorami książek.
Bardzo spodobała mi się historia Elio i Olivera z "Tamtych dni, tamtych nocy" Andre Acimana. Nie znałam tego autora wcześniej, ale jego sposób pisania, jak i sama historia, bardzo przypadły mi do gustu. Dlatego postanowiłam, że kupię sobie inną książkę tego autora i już nie mogę doczekać się lektury.
Kolejną anonimową dla mnie osobą była Katherine Arden. "Niedźwiedź i słowik" to baśń dla dorosłych i powiem szczerze, że nigdy wcześniej nie spotkałam się z takim gatunkiem. W tej książce spodobał mi się przede wszystkim wykreowany świat - zimny i wrogi, ale jednocześnie pełen magii i czarów. Była to dla mnie fascynująca lektura, więc cieszę się, że ta bajka to tylko pierwsza część trylogii. Liczę na kolejne spotkania z tą autorką.
Stawkę zamyka Kathrin Croft. Z tego co już wiem, to ta pani ma na swoim koncie już kilka książek, ale ja trafiłam na nią dopiero teraz dzięki Biedronce, w której można spotkać jej książki. Croft specjalizuje się w thrillerach, czyli gatunku, który bardzo lubię. Przeczytałam dwie książki "Tylko jedno kłamstwo" oraz "Nie ufaj nikomu" i mimo iż nie były to lektury wielkich lotów, to podobały mi, bo trzymały mnie w napięciu. Wiem, że wiele osób ma taką love-hate relację z tą autorką, ale ja zdecydowanie zaliczam się do fanów i przy najbliższej okazji sięgnę po kolejne książki.

I tak oto prezentuje się mój rok 2018. Było wiele ciekawych książek, wiele klap, dużo wzruszeń i zaskoczeń. Pomimo małej ilości przeczytanych książek - działo się. I mam nadzieję, że 2019 będzie równie fascynujący.
A jak u Was zakończył się 2018 rok? Przesyłajcie linki do swoich podsumowań albo napiszcie jakie były Wasze ulubione książki, a które mniej przypadły Wam do gustu. Jestem bardzo ciekawa :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 NA REGALE , Blogger